Utrzymany w komiksowej konwencji spot reklamowy zachęcający do ujawniania zmowy można obejrzeć w telewizji od poniedziałku. Choć komiks, na podstawie którego powstała reklamówka, stworzył znany rysownik Marek Raczkowski, to końcowy efekt jest raczej toporny.

Reklama

"Staszek weź no powiedz chłopakom ten wczorajszy śmieszny dowcip" - mówi w reklamie jedna z animowanych postaci. Wyraźnie zmieszany Staszek zaczyna opowiadać: "Pewna grupa ludzi sama dobrowolnie przyznała się do zmowy cenowej i..." - w tym momencie przerywa mu salwa śmiechu jego trzech towarzyszy. Po chwili wszyscy znikają. A w tle pojawia sie ostrzegawczy komunikat "Lepiej posłuchajcie rady Staszka, bo jak się wyda to nie będzie śmiesznie" oraz plansza: Dotkliwych sankcji finasowych możesz uniknąć. Przyznaj się dobrowolnie.

Nietypowa komiksowa kampania dotyczy problemu zmowy cenowej, czyli sztucznego ustalania cen. Robią to zazwyczaj firmy z jednej branży. W ten sposób uzyskują pewność, że na ich rynku żaden konkurent nie wychyli się z obniżką. Takie porozumienia czasem trwają latami.

"Chcemy dotrzeć do jak największego grona odbiorców. Możliwość dobrowolnego zgłoszenia się do urzędu funkcjonowała już wcześniej, ale niewielu przedsiębiorców o tym wie" - tłumaczy Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK.

Sukcesy w walce ze zmową cenową są niewielkie, choć w przypadku złapania, kary są dotkliwe. Dla przykładu Castorama musiała zapłacić gigantyczną sumę 36 milionów złotych. Wszystko dlatego, że właściciel 36 marketów budowlanych ustalił z firmą ICI, produkującą farby, minimalną cenę sprzedaży jej wyrobów. Obniżek nie było przez cztery lata.

Reklama

Takich przykładów jest więcej. W 2008 roku Urząd prowadził ponad 40 postępowań w sprawie porozumień ograniczających konkurencję.

Zdaniem większości komentatorów telewizyjna kampania może być jednak tylko strzałem w powietrze, a odzew na akcję będzie niewielki. "To jakby namawiać rabusia do tego, żeby sam zgłosił się na komisariat" - mówi Cezary Kaźmierczak z Centrum im Adama Smitha.

Sami przedsiębiorcy też traktują inicjatywę UOKiK z przymrużeniem oka. "Wpada tylko kilka firm, ujawniane sprawy to wierzchołek góry lodowej" - mówi właściciel jednej z firm zajmujących się oczyszczaniem i wywozem odpadów, którą UOKiK w przeszłości ukarał za praktykowanie zmowy cenowej. Jego zdaniem sytuacja nieprędko się zmieni. "Każdy woli siedzieć cicho, bo to się opłaca" - dodaje.