Pożegnanie profesora Zbigniewa Religi najprawdopodobniej potrwa około dwóch godzin i będzie to pogrzeb świecki. Jak ustalił DZIENNIK, poprowadzi go mistrzyni ceremonii żałobnej Anna Borowik lub jej mąż Jacek - ostatecznie zadecyduje o tym rodzina wybitnego kardiochirurga. Pożegnanie zacznie się od nastrojowej muzyki - również wybranej przez bliskich, potem mistrz ceremonii rozpocznie uroczystość i wygłosi krótkie wspomnienie o profesorze.

Reklama

>>>Wałęsa o Relidze: odszedł wspaniały człowiek

"Treść wspomnienia na pewno wcześniej zostanie skonsultowana z rodziną. To ona ma w tej kwestii najwięcej do powiedzenia" - mówi DZIENNIKOWI Anna Borowik. Ten punkt może jednak zostać zastąpiony wystąpieniami znanych osobistości, rodziny, przyjaciół, pacjentów.

>>>Obejrzyj galerię zdjęć Zbigniewa Religi

"Kancelarii Prezydenta, która dzisiaj zwróciła się do mnie z prośbą o przygotowanie scenariusza ceremonii, zaproponowałam obie wersje: zarówno tę z wygłoszeniem wspomnienia przez mistrza ceremonii, jak i wystąpieniami innych osób. Podejrzewam jednak, że w przypadku profesora Religi zostanie wybrana wersja druga" - przewiduje Borowik.

Reklama

>>>Dzieło Religi skończy jego syn

Po wygłoszeniu wspomnień o profesorze mistrz ceremonii zapowie przejście na cmentarz. Kompania Honorowa Wojska Polskiego poniesie wieńce i odznaczenia, zgromadzeni ustawią się w kondukt i przy akompaniamencie Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego udadzą się do kwatery cmentarnej.

Reklama

Zbigniew Religa zmarł w niedzielę. Od dawna walczył z rakiem, ogłosił to publicznie w maju 2007.

Często podkreślał, że jest ateistą. Był wybitnym polskim kardiochirurgiem. To on w 1986 r. przeprowadził pierwszą w Polsce udaną transplantację serca. Był ministrem zdrowia w rządzie PiS w latach 2005-2007. Za wybitne zasługi dla polskiej medycyny został odznaczony przez prezydenta Orderem Orła Białego.

>>> Na pogrzeb Religi wybiera się Kazimierz Marcinkiewicz

p

Profesor wybrałby pewnie skromny pogrzeb

JOANNA DARGIEWICZ: Jak będzie wyglądał pogrzeb prof. Zbigniewa Religi?
ANNA BOROWIK*: Rodzina chciała, by był skromny, podejrzewam, że sam profesor też chciałby, aby ceremonia była bez zbędnego blichtru. Ale mamy do czynienia z bardzo znaną i wybitną osobą, dlatego pewnie nie uda się do końca spełnić tych życzeń. Podejrzewam, że zamiast wspomienia wygłoszonego przez mistrza ceremonii, głos zabiorą przedstawiciele państwa, przyjaciele, być może również pacjenci, których uratował. Na razie nie ma jeszcze oficjalnej decyzji, ale spodziewam się, że kilka słów o profesorze Relidze podczas uroczystości pogrzebowej będą chcieli powiedzieć zarówno prezydent, jak i premier.

Ile czasu potrwa ta uroczystość?
Dom pogrzebowy jest zarejestrowany na dwie godziny, ale podejrzewam, że uroczystość zakończy się nieco wcześniej.

Czyli na cmentarzu będą kolejne przemówienia?
Moja propozyja jest taka, aby ich uniknąć. Nie przedłużać uroczystości, która dla rodziny i tak jest bardzo trudna. A przecież to właśnie bliscy profesora powinni być najważniejsi tego dnia.

Znała Pani osobiście Zbigniewa Religę?
To za dużo powiedziane. Kilka lat temu prowadziłam ceremonię pogrzebową jego brata. Profesor, choć już pełnił ważne państwowe funkcje, przyjechał na uroczystość sam, bez żadnej ochrony. Bardzo mnie tym ujął. Najczęściej osoby piastujące podobne stanowiska przyjeżdżają na pogrzeby swich bliskich z pełną obstawą. Dlatego podejrzewam, że prof. Religa gdyby mógł sam o tym zadecydować, wybrałby bardzo skromy pochówek.

*Anna Borowik, mistrzyni ceremoii żałobnych, która najparwdopodobniej odprawi pogrzeb wybitnego kardiochirurga