"90 proc. przypadków, z jakimi mam do czynienia, to bóle napięciowe. Ich przyczyną jest przeważnie stres" - mówi prof. Jerzy Wordliczek z Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. Jego zdaniem na takie cierpienie nie pomogą tabletki. Potrzebna jest psychoterapia, akupresura i akupunktura. Problem w tym, że tego nikt na studiach medycznych nie uczy. "Dlatego jeśli lekarz nie znajdzie czasu na rozmowę z pacjentem, a skupi się tylko na diagnostyce, to po wykluczeniu guza mózgu może już tylko rozłożyć ręce. Albo przepisywać na chybił trafił kolejne leki, które i tak nie podziałają" - dodaje prof. Wordliczek.

Reklama

>>> Polacy masowo trują się tabletkami

Z bólem głowy bezskutecznie walczy 30-letnia Elżbieta Kuraś z Sopotu. "Po każdym ataku jestem całkiem wyczerpana. Zdarzało mi się zemdleć" - opowiada. Zrobiono jej wprawdzie kompleksowe badania, w tym rezonans i tomografię, ale nic nie wykazały. "Lekarze rozkładali ręce i mówili, że muszę z tym żyć. Tylko jak? Parę razy mąż wzywał pogotowie, bo myślałam, że zwariuję z bólu" - mówi. Co gorsza, w ostatnim czasie ataki zdarzają się coraz częściej. "Wystarczy drobny problem w pracy, list z banku o spóźnieniu raty kredytu, a ból ścina mnie z nóg" - opowiada.

W podobnej sytuacji są setki tysięcy Polaków. "Co chwilę do poradni leczenia bólu zgłaszają się pacjenci, którzy nie byli właściwie leczeni. Żyją w nieustannym strachu przed kolejnym atakiem" - przyznaje anestezjolog Małgorzata Malec-Milewska.

Reklama

>>> Neurolog wyjaśnia, czemu nie radzimy sobie z bólem głowy

27-letnia Helena Jasińska z Warszawy po raz pierwszy dostała migreny, gdy miała 4 lata. Lekarze powiedzieli wtedy, że choroba minie z wiekiem. Ale ataki zdarzały się coraz częściej, a na dodatek towarzyszyły im światłowstręt i torsje. Potem była jeszcze u wielu lekarzy, ale żaden nie potrafił jej pomóc. Po lekach psychotropowych dostawała drgawek, a środki przeciwbólowe pomagały tylko na chwilę. Teraz gdy dopada ją choroba, musi brać zwolnienie z pracy, bo nie jest w stanie zwlec się z łóżka. "Trzy lata temu znowu zapisałam się do neurologa, który orzekł, że brakuje mi w organizmie wapnia i powinnam jeść... sproszkowane skorupki jajek. Straciłam wiarę w to, że ktoś może mi pomóc" - mówi.

>>> Państwu opłaca się leczenie migreny

Reklama

Eksperci nie mają wątpliwości: bóle głowy są w Polsce źle leczone. "Diagnoza jest jednym z najtrudniejszych elementów terapii. Wymaga dużo czasu i doświadczenia. Często zdarza się także, że bóle głowy mogą być związane z innymi schorzeniami" - mówi anestezjolog dr Andrzej Jacyna. A problem jest ogromny: jak wynika z podsumowania akcji "Ulga w bólu", na migreny i bóle głowy uskarża się aż 53 proc. Polaków.

>>> Sprawdź, kiedy w tym roku dopadnie cię depresja