Doktor Paweł Wiejacz z Pracowni Sejsmologii Ogólnej, Instytutu Geofizyki Państwowej Akademii Nauk w Warszawie mówi, że takie niezbyt silne wstrząsy teoretycznie mogły być nawet efektem wybuchu jakiejś miny pozostałej po II wojnie światowej.

Reklama

>>>Pani Bożena: Tsunami na Bałtyku będzie i już!

Takie wstrząsy zdarzają się na Bałtyku, choć dość rzadko. Nie jest to więc nic szczególnie nadzwyczajnego. Gdyby takie wstrząsy odnotowano na wysokości Zatoki Gdańskiej czy Pomorza, byłoby to zjawisko niecodzienne i mimo że niegroźne, na pewno bardzo zaintrygowałoby sejsmologów.

>>>Wróżki straszą tsunami na Bałtyku

Słynna przepowiednia dwóch wróżek z Łodzi, wieszczących tsunami na Bałtyku, mówiła o trzęsieniu w okolicach wybrzeży Szwecji. Sobotnie wstrząsy miały miejsce bliżej wybrzeży Finlandii, ale nie sposób nie przyznać, że śmiało można je lokalizować między Finlandią a Szwecją.

Reklama