KATARZYNA ŚWIERCZYŃSKA: Skąd pomysł, by zostać matką zastępczą?

SUROGATKA*: Usłyszałam kiedyś historię bezdzietnego małżeństwa, które chciało wynająć surogatkę. Wpisałam to słowo w internecie i zaczęłam czytać o matkach zastępczych. Pomyślałam, że mogłabym to robić. Moja sytuacja finansowa jest dramatyczna. Mam kilkoro dzieci, a z dorywczej pracy ledwie da się wyżyć. Jakikolwiek niespodziewany wydatek powoduje, że natychmiast popadamy w długi.

Reklama

Więc chce to pani zrobić tylko dla pieniędzy?

Tak. Choć oczywiście ważne jest też, że mogłabym pomóc jakiejś parze.

Ale za darmo by pani nie wynajęła swojego brzucha?

Reklama

Nie. Smutno mi, kiedy to mówię, ale takie jest życie. Są może kobiety, które gotowe byłyby to zrobić bezinteresownie, ale ja nie. Przecież z tym łączy się spore ryzyko, bo może się zdarzyć, że urodzi się chore dziecko i rodzice biologiczni nie będą go chcieli. Wtedy oddałabym je do adopcji.

A jeśli to pani po porodzie poczuje instynkt macierzyński i nie zechce oddać dziecka?

Reklama

Taka opcja nie wchodzi w grę. Ja wiem, że to nie będzie moje dziecko. Poza tym w mojej sytuacji finansowej po prostu nie jestem w stanie wychowywać kolejnego.

A gdyby w czasie ciąży okazało się, że dziecko jest chore, i rodzice zażądaliby aborcji?

Zgodziłabym się.

Co pani odpowie na zarzut, że wynajmowanie brzucha za pieniądze jest nieetyczne?

A czy jak mąż zostawia żonę, której ślubował miłość do końca życia, to jest etyczne? A kiedy ojciec zostawia dzieci i nie daje znaku życia, to jest etyczne? Jest wiele rzeczy, które są niemoralne i nieetyczne. I co z tego?

Poseł Jarosław Gowin w swoim projekcie ustawy bioetycznej chce jednak całkowicie zakazać macierzyństwa zastępczego.

A czy pan Gowin ma dzieci?

Tak, trójkę.

No właśnie. Dlatego nigdy nie zrozumie, co czują ludzie, którzy nie mogą mieć własnego dziecka. Poza tym niech pan Gowin weźmie pod uwagę, że decyzja o zostaniu surogatką to nie jest zachcianka. To decyzja głęboko i poważnie przemyślana zarówno przez parę, która po latach starań o własne dziecko próbuje kolejny raz, jak i kobietę, która może im pomóc, a jednocześnie pomóc sobie, biorąc wynagrodzenie.

Co pani zrobi z 50 tysiącami złotych, jeśli ktoś wybierze panią na matkę zastępczą?

Jest wiele pilnych wydatków, ale przede wszystkim chciałabym dać coś swoim dzieciom. Na pewno kupiłabym im komputer i rowerki.

*Surogatka, jedna z kobiet, które można wynająć przez firmę Elżbiety Szymańskiej