Zaledwie kilka dni temu Komisja Europejska zgodziła się na plan naprawczy dla Stoczni Gdańskiej. Będą w niej produkowane nie tylko statki, ale i wieże wiatrowe oraz duże konstrukcje stalowe. Zakład nie będzie więc musiał oddawać wielomiliardowej pożyczki publicznej. Gdyby stocznia musiała zwrócić pieniądze, nic nie uratowałoby jej przed upadkiem.

Reklama

>>>"Stocznia przetrwa. Dam sobie rękę uciąć"

Ale o los stoczniowych żurawii dodatkowo postanowiła zadbać też posłanka PiS i kandydatka do europarlamentu Elżbieta Jakubiak. Chce, by stocznię wpisano do rejsetru zabytków. Odpowiedni list wysłała już do szefa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Bogdana Zdrojewskiego.

Jakubiak liczy na szybką zgodę na jej wniosek, "aby widok Stoczni Gdańskiej i taki charakterystyczny plan Gdańska pozostał na zawsze niezmieniony". Posłanka PiS apeluje także o objęcie ochroną nazwy "Stocznia Gdańska", jako nazwy historycznej.

Reklama

>>>"Solidarność": Stocznia i tak padnie

"Dzisiaj wszystko w świecie ulega zmianie, ale są takie miejsca na świecie, które ze względu na wpisanie się krajobraz danego miasta czy danego terytorium są chronione poprzez prawo. Myślę, że Stocznia Gdańska zasługuje na taką ochronę i te górujące nad stocznią żurawie zasługują na to, żeby pozostać na zawsze w tym miejscu" - tłumaczy Jakubiak.