Tak ogromne opóźnienia to wina nowego przepisu. "Opóźnienia są tak duże, że tego nawet nie da się porównywać z ubiegłym rokiem. Mamy na razie pojedyncze przelewy - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Katarzyna Bąk z fundacji Anny Dymnej "Mimo wszystko". "Działalność fundacji nie jest zagrożona, jednak w tym roku obsługiwaliśmy wiele tzw. subkont konkretnych osób. Chorzy będą musieli zaczekać, bo urzędy skarbowe nie przelały jeszcze pieniędzy" - dodaje.

Reklama

Taki sam problem ma wiele fundacji i organizacji. Adam Tylkowski ze stowarzyszenia "Przyjazna Szkoła" myślał, że urzędy skarbowe będą sukcesywnie przelewać pieniądze, a nie czekać do lipca i sierpnia. "Dla nas ma to szczególne znaczenie, bo pomagamy szkołom w cyklicznych remontach w czasie wakacji. Wiele szkół zaplanowało sobie te inwestycje licząc na naszą pomoc - teraz mają kłopot" - tłumaczy Tylkowski.

Jednak ministerstwo finansów nie rozumie żalu fundacji. "Wszyscy wiedzieli o zmianie przepisów - co więcej, zostały one zmienione w odpowiedzi na postulaty zgłaszane przez organizacje pożytku publicznego" - mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka resortu finansów. "Teraz podatnicy mogą korygować PIT-y przez dwa miesiące i zmieniać obdarowaną fundację lub stowarzyszenie. Musimy czekać do końca czerwca i tak to zostało zapisane w przepisach. Dla nikogo nie powinno to być zaskoczeniem" - dodaje.

Pieniądze z jednego procentu do organizacji pożytku publicznego trafiają z urzędów skarbowych w dwóch głównych transzach - najpierw w kwietniu i maju, a następnie w lipcu i sierpniu.