Łódzcy lekarze badają dwie kilkunastoosobowe grupy turystów. Pierwsza, 40-osobowa, wróciła do Polski z Hiszpanii w piątek. To z tej grupy turystów pochodzą 3 osoby, u których potwierdzono już rozwój choroby. Zarażeni są nastolatkami. 19 innych członków wycieczki przebywa na obserwacji w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi.

Reklama

>>>Świńska grypa u opiekunki dzieci

Na tym jednak nie kończą się problemy łódzkich epidemiologów. W niedzielę wróciła z Hiszpanii kolejna grupa polskich turystów (tym razem 80-osobowa). Wśród tych osób również mogą być ludzie zarażający wirusem A/H1N1. Do łódzkiego szpitala trafił niemal co czwarty członek tej wycieczki. 18 osób poddanych obserwacji jest w wieku szkolnym. 19-tą badaną przez lekarzy osobą jest opiekunka.

Wirus nowej grypy dotarł już do ok. 160 krajów, gdzie zmarło ok. 800 ludzi. "Zachowanie wirusa jak dotąd nie zmieniło się" - poinformowała w piątek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). A to oznacza, że pandemia rozprzestrzenia się w tempie, nad którym służby sanitarne nie potrafią zapanować.