Oficjalne informacje o śledztwie są niezwykle skąpe. Wiadomo, że prowadzą je funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod nadzorem prokuratorów z wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcyjnej w Warszawie. "Mogę ujawnić, że w tym tygodniu na nasz wniosek zostało zatrzymanych siedem osób. Po przedstawieniu zarzutów i wpłaceniu wysokich kaucji wszyscy zostali zwolnieni. Dostali również zakaz udziału w postępowaniach przetargowych" - mówi "DGP" szef wydziału Szymon Liszewski.

Reklama

Zatrzymani usłyszeli zarzuty wręczania i przyjmowania łapówek. Dodatkowo mieli brać udział w zmowie cenowej. Według naszych nieoficjalnych informacji ustawili przetarg o wartości miliarda złotych. Wśród podejrzanych jest Paweł A., prezes Strabagu - firmy, która może się pochwalić portfelem największych inwestycji drogowych.

"Podejrzewamy, że przedsiębiorcom dał się skorumpować Wojciech D., który do niedawna kierował warszawskim oddziałem GDDKiA" - mówi nasz rozmówca ze służb, zastrzegając sobie anonimowość. "Nic nie wiemy o działaniach służb i prokuratury" - bezradnie rozkłada ręce rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zatrzymania to tylko pierwszy etap śledztwa. "Podejrzewamy, że ten sam mechanizm funkcjonował przy innych przetargach" - mówi osoba znająca kulisy śledztwa. Według naszego informatora kilka potężnych firm budowlanych markowało jedynie konkurencję. W rzeczywistości wcześniej na poufnych spotkaniach umawiały się co do minimalnej ceny, którą zaproponują. Między sobą wyłaniały nawet zwycięzcę. "Układały się, że raz wygra jedna firma, następnym razem druga, czasem przegrany na osłodę zostawał podwykonawcą, a w tym mechanizmie wiecznym przegranym był tylko budżet państwa" - tłumaczy nasz informator.

Reklama

czytaj dalej >>>



Według hipotezy śledczych odpowiedni poziom zysków gwarantowało firmom ustalenie między sobą ceny minimalnej. Decydującą rolę odgrywał w tym elemencie urzędnik GDDKiA, który sprzedawał przedsiębiorcom poufne informacje z komisji przetargowych. "Również w dłuższej perspektywie firmy odnosiły korzyści, bo windowały w ten sposób ceny" - uważa nasz rozmówca.

Reklama

Strabag, w którym 100 procent udziałów ma austriacki koncern, szybko zdobył pozycję numer 1 na naszym rynku. Wartość wszystkich kontraktów, które firma realizuje, przekracza 9,2 mld zł. W kilku projektach będzie musiała się podzielić zyskami z innymi uczestnikami konsorcjów.

Tak będzie np. w przypadku budowy drogi ekspresowej S8 z podłódzkiego Strykowa do rogatek Warszawy w Konotopie. To najdroższy kontrakt drogowy w Polsce. Za ponad 10 km trasy GDDKiA zapłaci przeszło 2,1 mld zł. Po 27 proc. udziałów w konsorcjum wykonawczym mają Strabag oraz giełdowy Budimex i Mostostal Warszawa. Warbud ma 19 proc.