W ambasadach nie obowiązuje prawo polskie, a prawo danego państwa. Nie ma więc przeszkód, żeby Holenderka i Polka pobrały się w obecności urzędników holenderskich. Jednak ze względu na złą atmosferę, jaka panuje w Polsce wobec gejów i lesbijek, ambasady nie udzielają ślubów. Żeby nie wywoływać skandalu obyczajowego.

Reklama

Chociaż akurat w przypadku Holendrów, ci nie wykluczają, że gdyby przyszła do nich taka prośba, to ślubu by udzielili. Belgowie i Duńczycy na wszelki wypadek nie udzielają żadnych ślubów. Żeby nikt ich nie posądził o dyskryminację.

Ale po co geje i lesbijki w ogóle chcą brać ślub, skoro w Polsce i tak nie będą mieć takich praw, jak pary heteroseksualne? Ma to dla nich wymiar symbolu. Oficjalne przyrzeczenie, że będą ze sobą do końca życia.

Choć gdyby pary homoseksualne myślały kiedyś o wyprowadzce z Polski i chciały cieszyć się takimi samymi prawami jak pary heteroseksualne, to powinny starannie wybrać kraj. Bo pełnoprawne małżeństwa są dopuszczone tylko w Belgii, Holandii, Hiszpanii, RPA, Kanadzie oraz w amerykańskim stanie Massachusetts.

Reklama