"Ludzie, którzy są uzależnieni od pracy na razie winią siebie za rozpad rodziny. Wkrótce jednak będą o to oskarżać swych pracodawców" - ostrzega profesor Gayle Porters z Uniwersytetu Rutgers. Według niej służbowy sprzęt wciąga pracowników w coraz większe uzależnienie od firmy. Co chwila sprawdzają służbową skrzynkę emailową i warują przy telefonie, by być na każde polecenie szefa. Cierpią na tym rodziny. Żadna kobieta nie wytrzyma męża, który nawet w nocy wpatrzony jest w telefon, a nie w jej wdzięki.

Reklama

Zapewne wściekli pracownicy wkrótce znajdą sprytnych prawników, którzy zamienią złość w pozwy i wielomilionowe odszkodowania.