Włoski restaurator więził, bił i zmuszał 34-letniego Polaka do pracy. Karabinierzy uwolnili go z kryjówki w magazynie restauracji "Villa delle Ninfe" ("Willa Nimf") w Licoli koło Neapolu. Na szczęście przyjechali z karetką pogotowia, bo to, co zobaczyli było przerażające.

Reklama

W małej kryjówce na materacu leżał mężczyzna z zakrwawionymi nogami. Okazało się, że na nogi spadł mu garnek z wrzątkiem. I choć miał poparzenia trzeciego stopnia, właściciel restauracji nie udzielił mu pomocy i nie wezwał lekarza.

Teraz kolejna ofiara niewolniczej pracy dochodzi do siebie we włoskim szpitalu. "Jego stan jest dobry. Powinien wyjść za mniej więcej trzy dni" - mówi dziennikowi.pl konsul dyżurna polskiej ambasady w Rzymie.

Konsul nie chciała powiedzieć, jak długo Polak był więziony i do jakiej dokładnie pracy był zmuszany. Wiadomo tylko, że został uwolniony dzięki interwencji polskich dyplomatów. Gdy tylko polska ambasada w Rzymie dostała sygnał o tragedii, natychmiast skontaktowała się z karabinierami z Neapolu.

Reklama

Włosi aresztowali 44-letniego właściciela restauracji. Stanie przed sądem za uwięzienie Polaka i zmuszanie go do niewolniczej pracy.

O nieludzkim traktowaniu imigrantów we Włoszech było już głośno w lipcu. Wówczas policja w Apulii uwolniła ponad 100 Polaków, zmuszanych do niewolniczej pracy i maltretowanych przez pracodawców oraz pośredników.