Na początku gracze dowiaduj się, że na 100 ukradzionych w Łodzi samochodów policja odzyskuje 1 proc. Pada też stwierdzenie, że nigdy nie złapano tu ekshibicjonisty, mimo że wielu pojawia się w parkach. W tle widać wdzięki obnażającego się mężczyzny oraz pijaka, któremu delikatnie mówiąc,"zrobiło się słabo" - pisze "Dziennik Łódzki".

Reklama

Żeby w Łodzi było bezpieczniej, w grze awansowali trzej policjanci z Łaska, którzy rozwiązują problemy trapiące łodzian. Jak? Strzelają... Trup ściele się gęsto w kałużach krwi, a kolejne akcje wirtualnych policjantów, m.in. posterunkowego Maślanki, są przeplatane głupkowatymi komentarzami ich przełożonych i zaprzyjaźnionego prokuratora.

"Gra nie ma cech przestępstwa ani nie nakłania do jego popełnienia, nikogo też nie obraża. Jest jednak produktem wątpliwej jakości, banalnym i nudnym. Postanowiliśmy podejść do całej sprawy z humorem" - powiedziała Magdalena Zielińska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji.