Wiadomości o trudnościach potwierdził w rozmowie z PAP obserwujący proces włoski watykanista Andrea Tornielli.

Publicysta, który wcześniej na łamach "Il Giornale" napisał o przeszkodach, utrudniających postępowanie w sprawie wybranego do beatyfikacji cudu, uważa, że ta "przerwa techniczna" jest wyrazem woli, by nie postępować w pośpiechu.

Reklama

Tornielli przypomniał, że do tej pory nie zebrała się komisja lekarzy w sprawie niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia ustąpienia u francuskiej zakonnicy objawów choroby Parkinsona; domniemanego cudu, wybranego przez postulatora procesu księdza Sławomira Odera.

Możliwe jest zarówno to, że komisja ta zbierze się dopiero na jesieni, a nie jak planowano na wiosnę, jak i to, że w tej sprawie nie zbierze się w ogóle, co Tornielli wytłumaczył następująco: "są wątpliwości i trudności, które oficjalnie Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych stara się rozwiązać, zanim ewentualnie poprosi postulatora o zmianę cudu".

Reklama

"Ale mijają miesiące, a decyzja nie zapada" - zauważył watykanista "Il Giornale".

"Z technicznego punktu widzenia wciąż możliwa jest hipoteza o beatyfikacji na wiosnę 2011 roku, ale im więcej mija czasu, termin ten coraz bardziej się oddala, zwłaszcza gdyby Kongregacja postanowiła poprosić postulatora o zmianę przypadku cudu" - dodał Tornielli.

"Podczas gdy w grudniu zeszłego roku doszło do ewidentnego przyspieszenia, to obecnie dominuje przekonanie, że nie ma co się spieszyć" - podkreślił Tornielli nawiązując do podpisania przez Benedykta XVI 19 grudnia 2009 roku dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II, co zamknęło ważny etap procesu.

Reklama

"Chodzi o to, by nie wywoływać wrażenia przyspieszonej ścieżki, mimo nacisków, pochodzących z Krakowa" - oświadczył watykanista, którego zdaniem nie należy wykluczać, że beatyfikacja papieża zostanie opóźniona.

"Nie potrafię powiedzieć, czy mają na to wpływ polemiki i cienie rzucone na papieskie otoczenie w ostatnich latach pontyfikatu Jana Pawła II" - zaznaczył Tornielli przypominając między innymi sprawę ochrony, jaką cieszył się wtedy w Watykanie sprawca skandalu seksualnego, założyciel Legionistów Chrystusa ojciec Marcial Maciel Degollado.