W szpitalach pozostaje sześć osób, ranionych przez 39-letniego mężczyznę. W niedzielę śledczy podejmą próbę przesłuchania zatrzymanego, z którym nie udało się dotychczas porozmawać, bowiem był po wpływem alkoholu.

Szaleniec z Rybnika w sobotę otworzył ogień podczas awantury domowej. Poszkodowani to członkowie jego rodziny - w tym nastoletni syn mężczyzny - a także sąsiadka oraz interweniujący policjant.

Reklama

Ciągle nie są jasne przyczyny, dla których zaczął strzelać do bliskich. Według informacji ze śledztwa, mężczyzna jakiś czas temu, bez porozumienia z bliskimi zaciągnął pożyczki na kilkaset tys. zł. Od jakiegoś czasu nadużywał alkoholu.

Dotychczas w mieszkaniu 39-latka policjanci znaleźli sześć sztuk broni ostrej i gazowej, krótkiej i długiej, a także zapalniki górnicze i niewielkie ilości prochu strzelniczego. Policja nie wyklucza, że może tam być więcej niebezpiecznych materiałów.