Zawiadomienie wpłynęło na policję w sobotę. Jarosińska twierdzi, że doszło między nią a Dodą do słownej awantury, a potem szarpaniny. W końcu Doda miała uderzyć ją w twarz, a także grozić jej śmiercią. Wszystko działo się na imprezie inaugurującej działalność klubu Show.

Reklama

Sprawy nie komentują menadżerowie obu gwiazd. Jarosław Burdek reprezentujący Dodę, twierdzi, że nic na ten temat nie wie.

Policja chce w pierwszej kolejności przesłuchać Dodę i świadków zdarzenia, dopiero później zdecyduje, co zrobi ze sprawą.

O bójce gwiazd napisało "Życie Warszawy".