– W Unii Europejskiej chyba nie lubią chrześcijan albo jest jeszcze gorzej i walczą z chrześcijanami – mówi Adam Wierzbicki z legnickiego Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.
Jego zdaniem wielu katolików czuje się dyskryminowanych ze względu na wyznawaną religię, gdyż w kalendarzu znalazły się święta żydowskie, muzułmańskie czy hinduskie. Dlatego już wkrótce rozpocznie zbieranie podpisów pod protestem na terenie diecezji legnickiej, a następnie na terenie całego kraju. – Jeżeli my nic nie zrobimy, to będzie wyglądało na to, że nic się nie stało. A stało się coś bardzo złego – uzasadnia Adam Wierzbicki.
Protest katolików z Polski trafi m.in. do przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana van Rompuya, a także do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka oraz Jose Manuela Barroso, przewodniczącego Komisji Europejskiej, bo to ona wydała kalendarz. I to aż w 3 milionach egzemplarzy, we wszystkich oficjalnych językach UE.
– Co dziwne, przedmowę do polskiej edycji kalendarza napisał komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego Janusz Lewandowski, a honorowy patronat nad wydawnictwem objęło Ministerstwo Edukacji Narodowej – mówi Adam Wierzbicki.
Reklama
W kalendarzu można znaleźć m.in. informacje o historii, prawie Wspólnoty, kontynencie czy prawach konsumenta.
Reklama