Mundurówka jest dla policjantów tym, czym dla górników barbórka – dodatkową pensją, którą – zgodnie z nazwą – powinni przeznaczyć na swoje umundurowanie. Jeżeli tego nie zrobią, dostają pieniądze do ręki. Dotychczas było to około 1,8 tys. zł, jednak rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych właśnie zmniejszyło tę kwotę do 1,2 tys. zł. Tyle dostaną teraz policyjni związkowcy i funkcjonariusze ze służby przygotowawczej.
Co resort zabrał im, postanowił przekazać... policyjnym generałom – ci będą dostawali teraz co roku 3,5 tys. zł w ramach mundurówki. Wcześniej dostawali poniżej 3 tys. – To łamie zasadę równości i jest niezgodne z prawem. Skarżymy rozporządzenie do RPO oraz pełnomocnika rządu ds. równouprawnienia – mówi szef policyjnych związków Antoni Duda.

Niezadowolony jak policjant

Jeszcze ostrzej reagują zwykli policjanci dotknięci obniżkami. – Biegam po ulicach, szarpię się z bandziorami, a dostanę trzy razy mniej niż generał? Czy on naprawdę zużywa tak szybko buty jak ja? – żali się policjant z największego w kraju, śląskiego oddziału prewencji. Jego pracownicy już protestują przeciwko zmianom, które weszły w życie – przestali wystawiać mandaty. – To inicjatywa samych policjantów, szczególnie tych pracujących na samym dole – tłumaczy Mariusz Bijak, zastępca przewodniczącego Związku Terenowego NSZZP Policjantów Oddziału Prewencji w Katowicach. Jak mówią sami funkcjonariusze, nie oznacza to całkowitej bezkarności na ulicach. – Nie damy sobie wejść chuliganerii na głowę. Ale ograniczymy się do pouczenia – mówi jeden z funkcjonariuszy.
Reklama
Za pomocą internetowego forum policyjnego oraz przy wsparciu związków bunt przenosi się już na inne oddziały w kraju, m.in. do Gdańska.
Reklama



Tę formę protestu może boleśnie odczuć budżet państwa. Z ostatnich dostępnych danych wynika, że w 2009 r. mandaty przyniosły 800 mln zł, czyli niemal dokładnie tyle, ile państwo przeznacza na działalność policji (bez wydatków na pensje i emerytury).
– Minister spraw wewnętrznych sam zaognił sytuację. Zapomniał chyba, że największy ciężar przygotowań do Euro spadnie właśnie na funkcjonariuszy z najniższego szczebla – mówi szef policyjnych związków Antoni Duda i dodaje – trzymając się piłkarskiej terminologii – że obniżenie mundurówki było faulem w polu karnym.

Żołnierzu, ubierz się tanio

Zasady wypłaty mundurówki nie zmieniają się w armii. Tu 120 generałów może liczyć nawet na 6 tys. zł, podczas gdy zwykli żołnierze na zaledwie 2 tys. zł. Ubranie wojskowych generałów generuje większe koszty także z tego powodu, że jeden z nich przypada na zaledwie 635 szeregowych i podoficerów, podczas gdy w policji jeden przypada na 10 tys. policjantów.