Amerykański prezydent przed Grobem Nieznanego Żołnierza złożył wieniec z białych, czerwonych i niebieskich kwiatów. Chwilę potem wpisał się do pamiątkowej księgi. "W hołdzie nieznanemu żołnierzowi - prezydent Stanów Zjednoczonych" - napisał Obama. Następnie prezydent USA przywitał się ze zgromadzonymi na uroczystości przedstawicielami kombatantów i wojskowych; uścisnął dłonie wielu z nich, z niektórymi krótko rozmawiał.

Reklama

Kombatanci, z którymi spotkał się prezydent USA, w rozmowie z PAP wyrażali wdzięczność, że Obama miał czas z nimi porozmawiać. "Powitałem pana prezydenta mówiąc: >>serdecznie witamy prezydenta USA w Warszawie. Bardzo się cieszymy<<. Później prezydent zapytał: >>jak ma pani na imię<<. Odpowiedziałam - Kama, pod tym pseudonimem jestem znana" - relacjonowała mjr. Maria Stypułkowska-Chojecka, ps. Kama z batalionu AK "Parasol".

Kpt. Jerzy Bartnik ps. "Magik" tak opisał przebieg krótkiego spotkania z amerykańskim prezydentem: "Powiedziałem prezydentowi, że jestem obywatelem Stanów Zjednoczonych. Po powstaniu (wyjechałem), wróciłem do Polski w 1993 roku. Prezydent zapytał, gdzie mieszkałem w USA. Powiedziałem, że na Florydzie i w Pensylwanii. Prezydent powiedział, że teraz na Florydzie jest pewnie przyjemniej. Odpowiedziałem, że rzeczywiście przyjemniej, bo w Pensylwanii jest teraz pewnie więcej śniegu".

Kpt. Jadwiga Obrębalska i sanitariuszka z Powstania Warszawskiego Barbara Gancarczyk mówiły PAP: "Był dla nas bardzo miły. Gratulował nam. Podziękowałyśmy prezydentowi za miłe słowa. Amerykanie walczyli razem z nami podczas II wojny światowej. Dla nas jest bardzo ważne, że w ten sposób to uszanował". "Spotkanie było bardzo sympatyczne. Bardzo się cieszę, że do niego doszło" - mówił z kolei płk. Henryk Kwiatkowski, wiceprezes klubu Kawalerów Orderu Virtuti Militari.

Reklama

Po ceremonii przed Grobem Nieznanego Żołnierza Barack Obama udał się na uroczystość przed Pomnikiem Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie. Wizyta Obamy w Warszawie jest siódmą wizytą amerykańskiego przywódcy w Polsce po 1989 roku. Przed nim trzy razy Polskę odwiedził George W. Bush, dwa razy w naszym kraju był Bill Clinton; raz - George H. W. Bush - pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych, który odwiedził Polskę po 1989 roku.