Pieniądze pochodzą z puli miliona złotych przekazanej przez ministra SWiA z rezerwy celowej na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych dla województw łódzkiego. W gminie Białaczów podczas nawałnic ucierpiało ponad 200 rodzin. Tylko najbardziej poszkodowani mogą jednak liczyć na wypłatę zasiłku w maksymalnej wysokości 6 tys. zł. Pozostali otrzymają mniejsze zasiłki. Ich wypłata rozpocznie się ok. godz. 16.

Reklama

Oprócz gminy Białaczów największe straty podczas nawałnic poniosła gmina Żarnów. Tutaj mieszkańcy na wypłatę zasiłków będą jednak musieli poczekać do poniedziałku. Z powodów techniczno-organizacyjnych (brak prądu) wniosek o finansową pomoc Żarnów wysłał w piątek późnym popołudniem.

Wstępnie straty na terenie gminy Żarnów oszacowano na ok. 500 tys. zł. Poszkodowanych jest ponad 100 gospodarstw. Największe straty są w miejscowości Topolice, zamieszkanej głównie przez starsze, mało zaradne osoby. Uszkodzeniu uległo tam ok. 40 domów mieszkalnych i blisko 100 budynków gospodarczych.

Do sobotniego przedpołudnia większość gminy Żarnów była pozbawiona prądu. Działały wprawdzie agregaty prądotwórcze, jednak wykorzystano je do pracy przepompowni, hydroforni i oczyszczalni ścieków.

"Musieliśmy uruchomić te urządzenia, by uniknąć zagrożenia epidemiologicznego. Mimo to woda była dostarczana do gospodarstw z przerwami. Niestety, nie dość, że jesteśmy jedną z najbiedniejszych gmin w Polsce, to mamy jeszcze takie ukształtowanie terenu, które utrudnia pracę urządzeniom dostarczającym wodę. Różnica poziomów terenu wynosi 80 metrów i nawet w normalnych warunkach mamy często problemy z tłoczeniem wody. W ekstremalnej sytuacji, w jakiej teraz się znaleźliśmy, te kłopoty jeszcze się powiększyły" - powiedział PAP wójt gminy Żarnów Krzysztof Nawrocki.

Reklama

W sobotę wczesnym popołudniem większość gminy została ponownie podłączona do sieci energetycznej. Mieszkańcy Topolic na prąd będą jednak musieli poczekać przynajmniej do poniedziałku.

"Po czwartkowej nawałnicy zostały tam praktycznie gołe słupy i energetycy muszą odtworzyć niemal całą sieć w tej miejscowości" - wyjaśnił Nawrocki.

Reklama

Dyżurny zakładu energetycznego Łódź-Teren z Tomaszowa Mazowieckiego poinformował PAP, że w całym powiecie opoczyńskim bez prądu jest jeszcze ok. 20 miejscowości. Cały czas pracuje w terenie ok. 200 energetyków.



Skutki nawałnic mieszkańcom pomaga też usuwać ok. 300 strażaków i 40 więźniów z zakładów karnych. Są również m.in. kadeci szkół strażackich i policjanci, którzy m.in. zabezpieczają mienie poszkodowanych.

Oprócz gmin Białaczów i Żarnów podczas czwartkowych nawałnic ucierpiały również gminy Paradyż i Opoczno. Tutaj zniszczenia są jednak znacznie mniejsze. W sumie wstępnie szacuje się, że remont uszkodzonych budynków w powiecie opoczyńskim będzie kosztował ponad 3 mln zł. Ewidencja strat nie jest jednak jeszcze kompletna. W gminach Białaczów i Żarnów nadal pracują komisje ds. szacowania strat oraz analizy sytuacji rodzin poszkodowanych przez żywioł.

Po całkowitym oszacowaniu strat mają być uruchamiane zasiłki na remont lub odbudowę uszkodzonych budynków mieszkalnych w wysokości do 100 tys. zł. Pomoc ma trafić także do rolników, którzy doznali strat w uprawach czy budynkach gospodarczych.

Przeznaczenie 500 tys. zł na pomoc w usuwaniu skutków nawałnic zadeklarował samorząd województwa łódzkiego. Pieniądze mają być wykorzystane na remont budynków użyteczności publicznej. Wśród nich są m.in.: Dom Pomocy Społecznej w Białaczowie, w którym wichura wybiła kilkadziesiąt szyb, oraz szkoły w Petrykozach (uszkodzony dach) i Żarnowie (uszkodzone kominy i elewacja).

Resort edukacji planuje natomiast uruchomić środki finansowe dla poszkodowanych rodzin, w których są dzieci z wieku przedszkolnym i szkolnym. Prawdopodobnie zostaną one przeznaczone na organizację letniego wypoczynku dla najmłodszych, a także wyprawki szkolne.