Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że wszystkie prowadziły jakieś interesy. Policja rozpatruje dwie wersje: rozliczeń finansowych lub wymuszeń haraczu. "Na razie nie potwierdzam takich informacji. Z naszych informacji wynika, że prawdopodobnie krąg poszkodowanych osób nie jest przypadkowy" - powiedział rzecznik KGP, Mariusz Sokołowski.

Reklama

Nad sprawą pracuje specjalna grupa ponad 20 policjantów i funkcjonariuszy CBŚ. Policja, na podstawie zapisów z kamer monitoringu miejskiego opracowała portrety pamięciowe osoby, która może mieć związek z wybuchami.

Portrety są dwa. Na jednym jest wizerunek mężczyzny w wieku 45-50 lat, wzrostu około 185-190 cm, krępego, o prostych, ciemnych włosach średniej długości. Drugi przedstawia młodszego mężczyznę, w wieku około 25-30 lat, mierzącego ok. 180 cm, lekko otyłego, o owalnej twarzy i krótkich włosach.



W niedzielę 65-letni mężczyzna został ranny w wyniku wybuchu ładunku wybuchowego, znalezionego na posesji przy ul. Krymskiej w Krakowie. To kolejny w ciągu ostatnich trzech tygodni wybuch w Krakowie. Policja apeluje do mieszkańców okolicy, by nie dotykali przedmiotów znalezionych na posesjach.

Reklama

14 lipca w wyniku eksplozji, do jakiej doszło w jednym z bloków mieszkalnych przy ulicy Skarżyńskiego w Nowej Hucie, ranny został 35-letni mężczyzna. Znalazł on paczkę przed drzwiami swojego mieszkania; w trakcie jej rozpakowywania nastąpił wybuch. Z ranami twarzy trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Jak ustalono, rannemu kilka miesięcy temu grożono śmiercią. Ktoś miał także uszkodzić jego samochód; sprawy zostały umorzone.

29 czerwca w rejonie Borku Fałęckiego w Krakowie doszło do dwóch wybuchów, w których trzy osoby zostały ranne. Pierwsza eksplozja miała miejsce przy ul. Siarczanej, gdy 52-letnia właścicielka domu jednorodzinnego otwierała pilotem bramę garażu. Kobieta oraz jej 22-letni syn zostali ranni. Druga eksplozja nastąpiła przy ul. Jeleniogórskiej, gdy 55-latek próbował przenieść coś z piwnicy.

Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 30 tysięcy złotych za informację o tym, kto podłożył ładunki wybuchowe w domach jednorodzinnych. Wcześniej na terenie Borku Fałęckiego i Swoszowic doszło do serii podpaleń samochodów i garaży.