Gliwiccy śledczy od poniedziałku prowadzą śledztwo w dwóch innych wątkach dotyczących zaangażowania Rutkowskiego w poszukiwania dziewczynki, badają kwestie użycia przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na świadka oraz wykonywania czynności zastrzeżonych dla organów i instytucji państwa.

Reklama

O formalnej decyzji odmowy wszczęcia postępowania w wątku niepowiadomienia policji poinformował PAP w środę rzecznik prokuratury Michał Szułczyński.

Prokuratura zbadała sprawę pod kątem niepowiadomienia organu prowadzącego postępowanie karne o zawarciu umowy związanej z tym postępowaniem" Z dokumentacji nadesłanej przez sosnowiecką policję wynika, że współpracownicy Rutkowskiego z biura detektywistycznego, którego jest udziałowcem, informowali policję o swoim zaangażowaniu w poszukiwania.

Sprawę udziału Rutkowskiego w poszukiwaniach Magdy wyłączono ze śledztwa dotyczącego śmierci dziecka, które prowadzi prokuratura w Katowicach. Prokuratorzy z Katowic uznali, że sprawę trzeba przekazać do innej jednostki, by pod ich adresem nie padły zarzuty braku bezstronności.

Reklama

Przed wszczęciem postępowania gliwiccy śledczy wystąpili o dodatkowe dokumenty dotyczące Rutkowskiego - z prokuratury w Katowicach, policji i MSW. Odpowiedzi napłynęły ze wszystkich tych źródeł.

Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Rutkowski. Nagrał swoją rozmowę z matką, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku; miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. Następnego dnia - już policjantom - Katarzyna W. wskazała miejsce ukrycia zwłok. Prokuratura przedstawiła jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Kobieta została aresztowana na dwa miesiące.

Rutkowski wielokrotnie powtarzał, że w sprawie Magdy nie ma sobie nic do zarzucenia. Skrytykował przedstawicieli policji, w tym komendanta głównego, za - jego zdaniem kłamliwe - informacje udzielanie mediom oraz sposób prowadzenia śledztwa. Komenda Główna Policji zapowiedziała, że wystąpi do sądu z pozwem w związku ze słowami Rutkowskiego.