Teraz trudno ocenić, czy spożycie produktów, przy produkcji których użyto tej soli, może być szkodliwe dla zdrowia" - zaznaczył.

Jak podkreślił Bondar, równolegle badania na zlecenie prokuratury prowadzą także biegli z zakładu medycyny sądowej w Poznaniu.

Reklama

Nasze badania ograniczają się do porównania tej soli z normami, które dotyczą soli spożywczej. Natomiast biegli na zlecenie prokuratury przeprowadzą z pewnością szersze badania, m.in. pod względem zawartości metali ciężkich i innych substancji, które mogłyby zagrażać zdrowiu lub życiu - wyjaśnił Bondar.

Poinformował, że w przypadku, gdyby badania wykazały zagrożenie dla zdrowia konsumentów, GIS musiałby podjąć decyzję o wycofaniu z obrotu wszystkich produktów spożywczych wytworzonych przy użyciu tej soli w różnych zakładach. Może się też okazać, że zawartość w gotowych produktach jest znikoma i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Poczekajmy na wyniki badań, bo są tu możliwe bardzo różne scenariusze - dodał.

Reklama

Bondar powiedział, że GIS współpracuje w tej sprawie z Centralnym Biurem Śledczym.

W tej sprawie zatrzymanych zostało pięć osób. Usłyszały one zarzuty wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka z przepisów ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Chodzi o sól będącą odpadem przy produkcji chlorku wapnia i używaną do posypywania zimą dróg. Za czyn ten grozi do pięciu lat więzienia.

Sól była kupowana jako sól wypadowa, przepakowywana i sprzedawana po wyższej cenie jako sól spożywcza m.in. zakładom przetwórstwa mięsnego. Według CBŚ trzy firmy - dwie z województwa kujawsko-pomorskiego i jedna z woj. wielkopolskiego - mogły sprzedawać miesięcznie tysiące ton niejadalnej soli.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus poinformowała w poniedziałek, że w tej sprawie niewykluczone są w przyszłości decyzje o zaostrzeniu zarzutów, w zależności od wyników badań i opinii biegłych; zatrzymani mogliby usłyszeć zarzut z Kodeksu karnego polegający na "sprowadzeniu powszechnego niebezpieczeństwa polegającego na zagrożeniu życia i zdrowia wielu osób". Grozi za to do ośmiu lat więzienia.