Następnej niedzieli miałem mieć w Krakowie – w jednej z parafii – rekolekcje dla młodzieży. O miłości i płodności, o tym, że Bóg jest Bogiem płodnej miłości, której nie należy się bać. Miałem mieć, ale nie będę ich miał. Kardynał nie wydał bowiem zgody na to, bym spotkał się z młodzieżą - pisze na portalu fronda.pl Tomasz Terlikowski. Dlaczego katolicki publicysta zgody nie dostał? iem Terlikowskiego chodzi o wywiad z księdzem Isakowiczem-Zaleskim o lobby gejowskim w Kościele.

Reklama

Chodziło o zemstę za wywiad rzekę z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim "Chodzi mi tylko o prawdę". I nawet jakoś to rozumiem. Książka jest mocną próbą rozmowy o problemach w Kościele, jest przypomnieniem, że kanały komunikacji są w naszej wspólnocie zablokowane, i próbą odblokowania ich - twierdzi publicysta. Na koniec ostro uderza w krakowską kurię. Niestety w Krakowie, przynajmniej na razie, wbrew zapewnieniom wszystkich dialogistów, którym dialog nie schodzi z ust, normalna rozmowa nie jest możliwa. Zamiast tego są zakazy. Zakazy, które niestety tylko potwierdzają uwagi z książki, i pokazują, że zarzuty ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego nie są bezpodstawne - pisze.