Na początku ćwiczeń polska kompania zmechanizowana broniła się w okopach po obu stronach pasa taktycznego na poligonie. Broniących wspierały artylerii i śmigłowce bojowe MI-24. Następnie doszło do kontrataku niemieckiej i polskiej kompanii czołgów.

Podczas ćwiczeń doszło do zapalenia się armatohaubicy. W wyniku zdarzenia niegroźne poparzenia odniosło trzech żołnierzy. To poparzenia pierwszego stopnia kończyn - powiedział PAP ppłk Tomasz Szulejko, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Lądowych. Żołnierze obecnie przebywają w szpitalu.

Reklama

Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak po zakończeniu manewrów podkreślił, że wszystkie cele ćwiczeń zostały spełnione. Te ćwiczenia były bardzo ważne, ponieważ rozpoczęły realizację priorytetu, który wiążemy z czasem zakończenia naszych misji zagranicznych, czyli większe skupienie się na obronie naszego terytorium i zadaniach, które wynikają z 5. art. Traktatu Północnoatlantyckiego, czyli solidarnej obronie - powiedział Siemoniak podczas konferencji prasowej.

Minister podkreślił, że ćwiczenia odbyły się z udziałem wojsk Bundeswery i pokazały, że wojska polskie i niemieckie bardzo dobrze współpracują.

Pytany o termin zakończenia polskich misji zagranicznych minister powiedział, że w roku 2015 jest mało prawdopodobny udział Polski w takich misjach.

Reklama

Siemoniak odniósł się również do kwestii modernizacji wojsk pancernych. Rozważamy różne propozycje, np. modernizację leopardów, aby zbliżały się do jakości niemieckiej (...) na uwagę też zasługują własne pomysły i tu czekamy na efekty zmian w grupie Bumar - mówił.

Manewry, w których wzięły udział m.in. wojska 11. Dywizji Kawalerii Pancernej oraz oddziały niemieckiej armii, zakończyły trwające od sześciu dni ćwiczenia pod kryptonimem "Borsuk 12".

Reklama

Łącznie w ćwiczeniach prowadzonych na poligonach w Wędrzynie, Żaganiu i Świętoszowie uczestniczyły trzy tysiące żołnierzy z Polski i Niemiec z udziałem blisko pół tysiąca sprzętu, w tym czołgów, wozów bojowych, śmigłowców oraz innego uzbrojenia.

Jak poinformował PAP szef sekcji prasowej 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej mjr Szczepan Głuszczak, głównym celem manewrów "Borsuk 12" było sprawdzenie zdolności 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa do realizacji zadań bojowych.

W trakcie sześciodniowych ćwiczeń żołnierze musieli poradzić sobie z przemieszczeniem się brygady, prowadzeniem działań przeciwdywersyjnych, walką z taktycznym desantem powietrznym, pokonaniem przeszkody wodnej, planowaniem, organizowaniem i prowadzeniem obrony oraz natarcia.