Gigantyczne korki na objazdach przed zamkniętym tunelem na Wisłostradzie, Most Świętokrzyski z ograniczeniami ruchu. Po osunięciach ziemi i zalaniu terenu budowy stacji metra jazda po Powiślu to zadanie dla osób o mocnych nerwach. Kierowcy klną na czym świat stoi. A na kogo powinni pomstować? Podpowiada "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Jeszcze w styczniu 2006 roku była mowa o stacji Powiśle u zbiegu Zajęczej i Dobrej, nieco dalej od Wisły niż teraz. Nieoczekiwanie tuż przed wyborami, w których wygrała Hanna Gronkiewicz-Waltz, wszystko zmienił stołeczny komisarz PiS i kandydat tej partii na prezydenta miasta Kazimierz Marcinkiewicz.

Planiści analizowali aż 12 wariantów lokalizacji stacji i przebiegu drugiej linii metra.

23 sierpnia 2006 roku Marcinkiewicz ogłosił, że stacja Powiśle znajdzie się pod tunelem Wisłostrady. - Spotkaliśmy się, żeby przejść od słów do czynów - przytacza jego słowa "Gazeta Wyborcza".

Urzędnicy tłumaczyli, że przy Zajęczej, czyli przy poprzedniej możliwej lokalizacji, kamienice są w fatalnym stanie i podziemne borowanie mogłoby je uszkodzić. A przy obecnej lokalizacji stacji miał stanąć budynek centrum Nauki "Kopernik".

Reklama