Panią Kuklińską poznałem osobiście w 2003 roku w Stanach Zjednoczonych. Było to niedługo przed śmiercią pułkownika. Należy podkreślić jej historyczną, chociaż zupełnie anonimową rolę. Pani Kuklińska była jednym z bardzo ważnych filarów misji pułkownika. Sama nie zdawała sobie sprawy z tego, jak wielką rolę odegrała. Nie miała żadnych wątpliwości, gdy musieli uciekać z Polski. Zawsze wspierała swojego męża i nie zawahała się ani przez chwilę, czy wszystko, co robi jej ukochany mąż, to działanie dla dobra naszej Ojczyzny - powiedział w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego w Warszawie.

Reklama

Joanna Kuklińska weszła w skład honorowego komitetu budowy pomnika upamiętniającego pułkownika Kuklińskiego. W przyszłym roku minie 10. rocznica jego śmierci.