Pierwsza weryfikacja, pierwszy ogląd, to wychodzi, że u nas albo samotni mieszkają albo pustostany są - mówił w programie "Czarno na białym" Zbigniew Gawron, prezes spółdzielni mieszkaniowej Zachód. I dodaje, że niełatwo sprawdzić, jak jest naprawdę. - Mogę wysłać dozorcę, to go wygonią. Wiele mieszkań w mojej spółdzielni jest wynajmowanych - dodaje.

Reklama

Żebyśmy mogli sprawdzić, powiedziano nam, że musimy najpierw nagrać, ile ludzi wchodzi, mieć donosy od lokatorów przez dłuższy czas i podać to - dodała Urszula Sykulska ze spółdzielni Zachód.

Te oszustwa, to pokłosie przyjętej przez Warszawę metody naliczania opłaty śmieciowej. Im więcej osób mieszka w mieszkaniu, tym więcej trzeba płacić. Jedna osoba mieszkają w bloku miała płacić 19,5 zł, 2 – 37 zł, 3 – 48 zł, 4 i więcej 56 zł. Według planów, które muszą poczekać do początku przyszłego roku, bo przetarg na wywóz śmieci jest do poprawy, opłaty miały wzrosnąć.