Niemal każde większe miasto ma taką formację. I mimo że na ich funkcjonowanie samorządy wydają co roku miliony złotych (np. Gdańsk 18 mln zł w 2013 r.), sama straż to dla nich za mało. Porządku za pieniądze podatników strzegą dodatkowo firmy.
Jak wynika z naszej sondy, Łódź w zeszłym roku na ochronę swoich 13 budynków wydała 822 tys. zł. Kraków tylko na ochronę obiektów należących do urzędu miasta przeznaczył 1,7 mln zł. Wrocławski Zarząd Zasobu Komunalnego na ochronę mienia wydał 920 tys. zł. Z kolei Gdańsk w ubiegłym roku wydał na ten cel 1,35 mln zł – niemal tyle samo, ile wyniosły wpływy z mandatów wystawionych przez tamtejszą straż miejską (ok. 1,5 mln zł).
Prym wiedzie stolica. Warszawski ratusz w zeszłym roku zawarł z agencjami umowy o wartości 6,8 mln zł brutto. Miasto przekonuje, że taki poziom wydatków był związany z organizacją Euro 2012 (w 2011 r. były to 3 mln zł, a plan na 2013 r. wynosi 2 mln zł), głównie z zabezpieczeniem strefy kibica.
Ochroniarze często wykonują zadania, które mogłyby realizować straże miejskie i inne służby. Przykładowo w Krakowie jedna z firm wygrała w 2010 r. przetarg na ochronę fizyczną tunelu tramwajowego KST wraz z dwoma przystankami i dojściami oraz ochronę fizyczną dolnego poziomu ronda Mogilskiego. We Wrocławiu agencja zapewnia ochronę fizyczną urządzeń znajdujących się na terenie fontanny i głośników umieszczonych na pergoli przy Hali Stulecia oraz mienia znajdującego się na terenie parku im. Mikołaja Kopernika przy ul. Teatralnej. W Kielcach w ramach trzydniowej imprezy Święta Kielc ochroniarze patrolowali m.in. plac Konstytucji i rynek przy urzędzie miasta. W wykazie zadań zleconych przez miasto zewnętrznej agencji znalazło się legitymowanie osób w celu ustalenia ich tożsamości czy ujęcie w celu niezwłocznego przekazania policji osób stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia.
Reklama
Pracownicy agencji ochrony patrolują parki (np. w Warszawie Łazienki czy park Ujazdowski), kontrolują bilety w środkach transportu publicznego, a po nowelizacji prawa lotniczego w 2011 r. mogą się zajmować bezpieczeństwem w portach lotniczych – wskazuje Paweł Soloch z Instytutu Sobieskiego, autor raportu Policja i prywatyzacja bezpieczeństwa publicznego: outsourcing czy wyzbywanie się suwerenności przez państwo?.
Reklama
Miasta problemu nie dostrzegają. – Nie wynajmujemy firm ochroniarskich do patrolowania stałych miejsc publicznych. W przypadku zabezpieczania imprez masowych zadanie należy do organizatora – mówi Julia Wach z urzędu miasta we Wrocławiu. Ale przyznaje, że jeśli miasto organizuje imprezę masową, to za każdym razem wybierana jest firma ochroniarska. A więc za zabezpieczenie płaci de facto trzy razy – policji, straży miejskiej i agencji ochrony.