8,5 tysiąca osób i wciąż przybywa - taką już rzeszę internautów zgromadziła na Facebooku strona "Pokaż Prokuratorowi (turecki) Znak Pokoju!". Turecki znak pokoju, czyli - jak można wywnioskować z załączonego do profilu zdjęcia - wyciągnięty w górę środkowy palec dłoni. Gest uznawany w kulturze zachodnioeuropejskiej za wulgarny i obelżywy.

Reklama

Prokurator Dawid Roszkowski odmówił wszczęcia postępowania w sprawie namalowanych swastyk. Uznał, że to hinduski znak szczęścia! My pokazujemy mu znak pokoju! - napisał założyciel facebookowego profilu.

Panu prokuratorowi można poradzić, żeby sobie na czole wytatuował swastykę. Będzie szczęśliwym człowiekiem - oburzał się w publicysta Tomasz Sekielski w porannym programie w radiu TOK FM.

Skąd ta krytyka? Poszło o uzasadnienie, jakie do jednego z zawiadomień o namalowanej na murze w Białymstoku swastyce wystosował prokurator z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

W tym miejscu należy sięgnąć do znaczenia symbolu swastyki. Nazwa swastyka pochodzi z sanskrytu i oznacza przynoszący szczęście. Obecnie w krajach Europy i obu Ameryk symbol ten kojarzony jest prawie wyłącznie z Adolfem Hitlerem i nazizmem, natomiast w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności - tłumaczył prokurator Dawid Roszkowski. - Przenosząc powyższe rozważania na kanwę przedmiotowej sprawy, nie sposób dostrzec w zamalowanym znaku przedstawiającym swastykę propagowania faszystowskiego ustroju państwa - napisał w uzasadnieniu o odmowie wszczęcia śledztwa.

Reklama

Tymi argumentami białostocki śledczy ściągnął na swoją głowę gromy. Prokurator generalny Andrzej Seremet oświadczył w "Gazecie Wyborczej", że uzasadnienie jest skandaliczne, a dochodzenie w sprawie swastyki będzie wznowione.

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku po zamieszaniu, jakie wywołała tłumaczeniem dotyczącym "hinduskiego symbolu szczęścia", szybko wycofała się z kontrowersyjnej opinii.

Przedstawiona w uzasadnieniu rozstrzygnięcia teza, że symbol swastyki niekoniecznie musi być kojarzony z ustrojem faszystowskim, jest w polskich realiach historycznych i społecznych zdecydowanie nieprawdziwa - wyjaśnia w komunikacie prokurator okręgowy Tadeusz Marek z Białegostoku. - Umieszczanie publicznie takich symboli niewątpliwie powinno być traktowane jako propagowanie faszystowskiego ustroju państwa - dodaje białostocki śledczy.