Ten wzrost związany jest nie tylko z rosnącą grupą osób, które mają problemy z alkoholem, są uzależnione od narkotyków czy hazardu albo tracą mieszkanie w wyniku na przykład konfliktów rodzinnych. – W schroniskach i noclegowniach przybywa osób, które pozaciągały kredyty na mieszkanie i nie były w stanie ich spłacać po utracie pracy – twierdzi Robert Starzyński, sekretarz zarządu głównego Stowarzyszenia Monar.
Powiększaniu bezdomności sprzyja też możliwość eksmisji lokatorów na bruk. – W dodatku coraz więcej jest dwudziestoletnich bezdomnych – dodaje Wielisława Rogalska, prezes łódzkiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.