Rachunek, jak informuje RMF FM, trafił najpierw do MSZ. Resort uznał jednak, że faktura na 11 tysięcy dolarów powinna trafić do warszawskiego ratusze. Władze stolicy ani myślą jednak płacić. To nie my byliśmy organizatorami Marszu Niepodległości, ani nie my spowodowaliśmy szkody - tłumaczy rozgłośnie jeden z urzędników.

Reklama

>>>Atak na ambasadę podczas Marszu Niepodległości. Rosja podliczyła straty

Zdaniem władz miasta, straty za uszkodzenia samochodów, bramy i domofonu, powinien pokryć organizator Marszu Niepodległości, dlatego też rachunek odeślą do MSZ.