Pełnomocnik Mariusza Trynkiewicza mecenas Marcin Lewandowski zgłosił zarzuty dotyczące opinii biegłych powołanych przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Mają one charakter zarówno merytoryczny, jak i formalny, pełnomocnik sformułował też wniosek o powołanie nowych biegłych. Mecenas Lewandowski zapewniał, że nie jest to gra na zwłokę.

Reklama

Pełnomocnik zgłosił też wniosek o przesłuchanie dwóch świadków, których tożsamość nie została podana. Sąd Okręgowy w Rzeszowie przyjął ten wniosek i odroczył rozprawę do dnia 3 marca.

Z kolei zakład karny, w którym przez ostatnie lata przebywał Trynkiewicz, złożył zażalenie na decyzję sądu dotyczącą odmowy tymczasowej izolacji zabójcy. W zeszłym tygodniu rzeszowski sąd zdecydował, że Trynkiewicz 11 lutego może wyjść z więzienia, ale ma być objęty działaniami operacyjno-rozpoznawczymi i nie może opuszczać kraju. Władze zakładu karnego w Rzeszowie chcą, by Mariusz Trynkiewicz pozostał jednak w izolacji do czasu uprawomocnienia się ewentualnej decyzji sądu, uznającej go za osobę niebezpieczną. Na razie nie wiadomo kiedy odwołaniem mógłby zająć się sąd.

Mariusz Trynkiewicz może być zwolniony z więzienia w ciągu całej doby, kiedy koniec kary następuje. Oznacza to, że na wolność wyjdzie między północą, a godziną 23.59. Informacje przekazał rzecznik zakładu karnego w Rzeszowie major Norbert Gaweł.

Reklama

W rozmowie z dziennikarzami rzecznik przekazał, że Mariusz Trynkiewicz poprosił o odzież zimową, gdyż takiej nie miał. Major Norbert Gaweł poinformował również, że skazany może wnioskować o pomoc w transporcie do miejsca, do którego zamierza się udać. Rzecznik zakładu karnego nie ujawnił jednak, czy Trynkiewicz wystąpił z wnioskiem o taką pomoc.

Mariusz Trynkiewicz kończy jutro odsiadywanie wyroku 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców. Pierwotnie była to kara śmierci, ale po wyborach 4 czerwca 1989 roku Sejm "kontraktowy" przyjął ustawę o amnestii. Na jej mocy skazanym na karę śmierci, którzy nie zostali straceni, zamieniono wyroki na kary 25 lat pozbawienia wolności. Kar tych nie można było zamienić na dożywocie, bo do polskiego kodeksu karnego kara dożywotniego pozbawienia wolności powróciła w 1995 roku.