Nieznani sprawcy zdewastowali w nocy pomnik generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. Stłuczona została tablica, a na monumencie upamiętniającym radzieckiego zbrodniarza pojawiły się antykomunistyczne napisy. Zauważył to patrol policji - poinformowała rzecznik braniewskiej policji, starszy posterunkowy Jolanta Ciszewska. Jak powiedziała, na pomniku pojawił się - prawdopodobnie wykonany spray'em - symbol polski walczącej, a także zwrot "precz z komuną" oraz "mordercy". Jolanta Ciszewska poinformowa ła, że na miejscu pracuje grupa operacyjno-śledcza. Policjanci szukają sprawców. Pomnik Czerniachowskiego został zniszczony przed zapowiedzianym na dziś przyjazdem w to miejsce kilkuset motocyklistów z obwodu kaliningradzkiego, na czele z gubernatorem obwodu Nikołajem Cukanowem.

Reklama

Tymczasem w liście do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa strona rosyjska nie widzi uzasadnienia dla rozbiórki i przenosin pomnika i uważa, że powinien on pozostać w dotychczasowym miejscu. Burmistrz Kazimierz Kiejdo określa takie stanowisko jako skandaliczne. Tłumaczy, że: Rosjanie nas nazywają barbarzyńcami, ponieważ chcemy usunąć pomnik człowieka, który popełniał zbrodnie na Polakach, a tymczasem sami po aneksji Krymu demontują ukraińskie symbole i pomniki. Rosjanie po zajęciu półwyspu zdemontowali, między innymi, pomnik Hetmana Sahajdacznego z Sewastopola i odesłali go do Kijowa.

>>>Rosja zabierze z Polski pomnik radzieckiego generała?

Burmistrz Kiejdo podkreśla, że dla mieszkańców Pieniężna nie do zaakceptowania jest pomnik człowieka, który zapisał po 1945 roku krwawą kartę na Warmii i Mazurach. Burmistrz przypomina, że Czerniachowski podejmował decyzje, które prowadziły do niszczenia ludności tamtych obszarów, dlatego nie jest to bohater, którego pomnik powinien stać w przestrzeni publicznej.

Reklama

Czerniachowski, który zginął podczas operacji wschodniopruskiej, był odpowiedzialny między innymi za aresztowanie pułkownika Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" i likwidację polskich oddziałów na Wileńszczyźnie. Naczelnik wydziału krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Adam Siwek wyjaśnia, że w sprawie usunięcia pomnika Czerniachowskiego będą prowadzone rozmowy z ambasadorem Rosji. Zapewnia, że Radzie nie zależy na zaognianiu sytuacji, dlatego poszukuje kompromisu w kwestii pomnika w Pieniężnie.

Adam Siwek przypomina, że istnieje polsko-rosyjska umowa w sprawie pomników, ale nie ma w niej zapisów, które pozwalałyby którejś ze stron ingerować w decyzje na przykład władz lokalnych, które chciałyby przenieść lub zlikwidować pomniki radzieckie. Zarazem Adam Siwek zapewnia, że nikt w Polsce nie myśli o usuwaniu cmentarzy żołnierzy radzieckich. W Polsce jest około 300 obiektów upamiętniających radzieckich żołnierzy, około 10 z nich lokalne władze chcą zlikwidować lub przenieść.