Sekcje zwłok ofiar katastrofy samolotu pod Częstochową rozpoczną się jutro rano - poinformowała prokuratura. Prokurator Tomasz Ozimek powiedział, że wydobyto je już z samolotu i przewieziono do prosektorium. Ich stan nie pozwala na okazanie, identyfikacja będzie musiała nastąpić na podstawie materiału DNA.

Reklama

Śledczy dodał, że na razie nie wykluczono żadnej wersji dotyczącej przyczyn katastrofy. Rozważana jest zarówno awaria sprzętu, jak i błąd pilota, czy wina osób, które zajmowały się ruchem lotniczym. Tomasz Ozimek mówił też, że ze wstępnych ustaleń wynika, że maszyna nie była przeładowana, bo była zarejestrowana i przystosowana do przewozu 12 osób. Jednak samolot był zarejestrowany w Stanach Zjednoczonych, nie wiadomo wiec, czy mógł według prawa latać po Polsce.

Na lotnisku pracuje grupa ekspertów Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Prowadzą oględziny wraku, zabezpieczają rejestratory i rozmawiają ze świadkami katastrofy. Doszło do niej wczoraj, a w jej wyniku zginęło jedenaście osób. Jedna w stanie ciężkim przebywa w szpitalu.