Sędzia z Zielonej Góry uznała, że policjant, który trzy lata temu, podczas mistrzowskiej fety po zdobyciu przez Falubaz żużlowego mistrzostwa Polski, jest niewinny potrącenia kibica. Sąd tłumaczy, że pieszy wtargnął na jezdnię i nie dał kierowcy szansy na unik. Zarówno prokurator, jak i rodzina zabitego 23-latka krytykują wyrok. Z jednym się tylko zgadzam z sędzią, że głównym sprawcą jest pieszy, ale moim zdaniem kierujący fiatem przyczynił się do wypadku w takim stopniu, że skutkowało to postawieniem zarzutu. Uzasadnienie mnie nie przekonało, dlatego złożę wniosek o uzasadnienie pisemne, a następnie apelację - mówi TVN24 prokurator Krzysztof Pieniek. Ja wiem, że mój syn zrobił źle, ale w opinie świadków pokazują jak dużo tych ludzi wtedy przebiegało przez ulicę. Jeśli oskarżony nie widział, to znaczy, że uzgadniał jak będą pałować pod palmiarnią, bo był już w hełmie i kominiarce - dodaje ojciec kibica.
Kibic, jak ustaliło śledztwo, przebiegał przez jezdnię, gdy wpadł pod nieoznakowany radiowóz, jadący bez sygnałów. Sekcja wykazała, że mężczyzna miał w organizmie 2,78 promila. Po potrąceniu, w mieście wybuchły zamieszki. Kibice niszczyli radiowozy, walczyli z policjantami i demolowali sklepy. Policja musiała użyć armatek wodnych i gumowych kul.
ZOBACZ TAKŻE: Kibic zginął pod kołami radiowozu. Wybuchły nocne zamieszki>>>
Slusznie bo kibic nie byl winny.
Gdyby tłumaczył się , że miał lichą widoczność, bo miał na głowie kominiarkę ( vide policjant-kask +kominiarka!) wnę jego sąd by określił na gigantyczną, bo jak może kierowca za kierownicą siadac okulbaczony na głowie tak, że zatraca widoczność a więc szansę bezpiecznej jazdy samochodem dla siebie i użytkowników drogi.
Sędziowie są chyba ćwiczeni na specjalnych szkoleniach , jak pogrążyć ofiarę i jej przypisać winę , a jak wybielić przestępców, a gdy zarzut trafi się policjantowi to juz szkoda nawet mówić jaki 'gapuś' robi się z sedziego.