Gdańscy urzędnicy ujawnili we wtorek, że jedynym oferentem w konkursie na prowadzenie sekretariatu ZIT jest stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny, którego prezesem jest Adamowicz. Za dwa tygodnie pracy dostanie blisko 700 tys. złotych - pisze gdansk.naszemiasto.pl.

Reklama

Konkurs od momentu ogłoszenia wzbudza ogromne kontrowersje - pisze serwis Nasze Miasto. Od czasu wyłonienia zwycięzcy przetargu do zakończenia realizacji zadań wymienionych w jego warunkach wygrany będzie mieć około dwóch tygodni. I za ten czas pracy - od połowy do końca grudnia - zarobi dokładnie 666,8 tys. zł.

Według informacji "Naszego Miasta" konkurs miasto Gdańsk ogłosiło na ostatnią chwilę. Rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza, tłumaczył to m.in. wielomiesięcznymi uzgodnieniami z ministerstwem, dotyczącymi "warunków formalnych pozyskania dofinansowania i zakresu działań na rzecz metropolii". - Środki z ministerstwa mogą być wydane albo w tym roku, albo w ogóle. Bez wykorzystania tej dotacji musielibyśmy zrealizować zadania z konkursu tylko z pieniędzy gdańszczan, czyli z naszych podatków - mówi Pawlak.