Lesbijki, geje, osoby bi oraz transseksualne twierdzą, że parada jest dla nich jedyna okazją do wyrażenia swoich uczuć i poglądów. Na platformach przewodzących pochodowi dostrzec można było lewicowych polityków, w tym: wicemarszałek Sejmu Wandę Nowicką, posła Ryszarda Kalisza czy stołecznego radnego, Piotra Guziała. Bardzo dużą grupę stanowiły również osoby z zagranicy.

Reklama

Pikiecie towarzyszyły protesty ze strony środowisk katolickich czy narodowych. Do słownych potyczek doszło przy rondzie de Gaulle'a, gdzie zjawiła się stuosobowa grupa z narodowymi barwami.

Uczestnicy Parady Równości rozpoczęli pochód przed Sejmem. Następnie przeszli ulicami: Piękną, Mokotowską, Marszałkowską, Świętokrzyską, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem, by przy placu Zamkowym przejść w Senatorską i skończyć na placu Bankowym.

Na całej trasie pochód zabezpieczało kilkuset funkcjonariuszy oraz służby porządkowe.

Reklama