Jechałem rowerem, nagle usłyszałem straszliwy huk, jak się odwróciłem, to ta kobieta leżała na chodniku cała we krwi - relacjonował mężczyzna, na oczach którego rozegrała się ta tragedia. Jego relację przytacza portal pisz.wm.pl.

Reklama

40-letnia kobieta szła chodnikiem przy ulicy Wojska Polskiego. W pewnym momencie została potrącona przez białego dostawczego mercedesa na numerach rejestracyjnych z Częstochowy. Kierowca nie zatrzymał się, tylko dodał gazu i uciekł. Kobieta zmarła. Zaalarmowana przez przechodnia policja rozpoczęła poszukiwania sprawcy wypadku. Kilkanaście kilometrów za Piszem, w lesie, mundurowi odnaleźli auto - porzucone i podpalone. Nietrudno się domyślić, że kierowca najprawdopodobniej pożył ogień w samochodzie, żeby zatrzeć ślady.

Policjanci już ustalili, że dostawczy mercedes należy do jednej z częstochowskich firm. Mają nadzieję, że kierowca szybko wpadnie w ich ręce.