Stanisław Kociołek zmarł 1 października. Informację o śmierci działacza komunistycznego potwierdził IAR jego adwokat.

W czerwcu ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie uniewinnił 81-letniego Stanisława Kociołka od zarzutu "sprawstwa kierowniczego" zabójstwa robotników. O uchylenie wyroku wniosła gdańska prokuratura i oskarżyciele posiłkowi.

Reklama

W kwietniu tego roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający wobec byłego wicepremiera PRL w sprawie masakry robotników na Wybrzeżu i skierował ją do ponownego rozpatrzenia. Jego obrońca mówił wówczas, że nowy proce będzie długi i skomplikowany. Zbigniew Baczyński zapewniał, że Stanisław Kociołek nie godził się na śmierć stoczniowców.

Bez względu na przebieg procesu Kociołek przez wielu był uważany za głównego sprawcę krwawych wydarzeń grudnia 70'. Nazywany był niekiedy, w związku z rolą jaką odegrał podczas wydarzeń na Wybrzeżu "katem Trójmiasta". Określenie to stworzył autor piosenki Ballada o Janku Wiśniewskim, Krzysztof Dowgiałło.

Reklama

W grudniu 1970 roku gwałtowne demonstracje na Wybrzeżu wywołała decyzja o ogłoszeniu przez rząd PRL drastycznych podwyżek cen na artykuły spożywcze. Według oficjalnych danych, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od strzałów milicji i wojska zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych.

W wypowiedzi dla Informacyjnej Agencji Radiowej profesor Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał, że Kociołek był w latach 60-tych jednym z najmłodszych członków Biura Politycznego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W czasie protestów na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku był za politycznym rozwiązaniem konfliktu. W przeddzień masakry robotników nawoływał w telewizji robotników do przyjścia do pracy. To, że wojsko i milicja 17 grudnia 1970 roku otworzyły ogień do ludzi w Gdyni, obciążało więc Kociołka w wymiarze moralnym i politycznym, choć zgodę na użycie broni wydał pierwszy sekretarz KC PZPR, Władysław Gomułka.

Po grudniu 1970 Kociołek został usunięty z kierowniczych stanowisk i przeniesiony do pracy w służbie dyplomatycznej. W latach 1980-1982 na krótko powrócił do kierownictwa politycznego partii i pełnił stanowisko I sekretarza Komitetu Warszawskiego PZPR - przypomniał profesor Eisler. Był uważany za reprezentanta twardego, antysolidarnościowego nurtu w kierownictwie partii. W czasie stanu wojennego, w 1982 roku został odwołany i objął funkcję ambasadora PRL w Moskwie.

Reklama

Profesor Eisler dodał, że w przeciwieństwie do innych działaczy komunistycznego reżimu, Kociołek do końca został wierny swym poglądom. W odróżnieniu od tylu innych, którzy, jak się wyraził profesor, w III Rzeczpospolitej bezboleśnie przepoczwarzyli się w patriotów i opozycjonistów, pozostał wierny radykalnie lewicowym przekonaniom.

Stanisław Kociołek był ostatnim żyjącym członkiem kierownictwa PRL z grudnia 1970 roku i jednym z głównych oskarżonych w procesie odpowiedzialnych za masakrę na Wybrzeżu. Był to człowiek, który odegrał dużą rolę w historii PRL. Nie była to rola dobra, ponieważ system nie był dobry - powiedział Jerzy Eisler.

Stanisław Kociołek zmarł przedwczoraj w wieku 82 lat.