Wokół śmierci Miodowicza krążyło wiele plotek.

Według jednej poseł zasłabł podczas jazdy rowerem, inna mówiła, że na spacerze. Jego stan miał się poprawić, aby później gwałtownie się pogorszyć - mówi "Gazecie Finansowej" dr Leszek Pietrzak, były oficer UOP i członek komisji weryfikacyjnej WSI.

Tymczasem, jak podaje "Gazeta Finansowa" na swojej stronie internetowej, według nieoficjalnych informacji zawartych w materiałach operacyjnych sprawy "Anaconda 2" prowadzonej przez ABW, przyczyną śmierci Konstantego Miodowicza miał być uraz głowy powstały w wyniku pobicia.

Reklama

W historii wokół śmierci Miodowicza są, zdaniem "Gazety Finansowej", podejrzane transakcje państwowej spółki ENEA z prywatną firmą Anaconda Enterprises, międzynarodowi handlarze bronią, tajne służby.

Reklama