Potwierdził to w rozmowie z gazetą ppłk Janusz Wójcik, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Zaznaczył, że w 2010 roku występowano o dokumentację do szeregu organów i instytucji, ale nie wystosowano konkretnego zapytania o ten dokument. - Śledczy przekazane dokumenty traktowali jako dostarczone w dobrej wierze - powiedział podpułkownik. Jak dodał, "prokuratura nie zakładała, że ktoś coś ukrywa".

Reklama

Według informacji medialnych, Dziennik obejmujący dzień 10 kwietnia 2010 roku został zniszczony w lutym 2012 roku w niszczarkach w Centralnym Punkcie Niszczenia Dokumentów.