Zwierzchnik sił zbrojnych ocenił, że siły zbrojne nie są w łatwej sytuacji. - Polska armia wymaga dzisiaj wiele serca, wiele mądrości, wiele inwestycji i podjęcie także dużego ryzyka - powiedział Duda w jednostce w Kazuniu Nowym (Mazowieckie).

Reklama

Zadań jest przed nami wiele i chcę państwa zapewnić o jednym: podchodzimy do nich bardzo poważnie, bo wiemy, jaka jest sytuacja dzisiaj państwa, jaka jest sytuacja Wojska Polskiego, naszej armii, bo wiemy także, jaka jest sytuacja geopolityczna bezpieczeństwa nie tylko w naszej części Europy, ale także i szerzej - mówił do żołnierzy prezydent.

Podkreślił, że problemy takie, jak wtorkowe zamachy w Brukseli należą do tych, z którymi policja i służby mogą poradzić sobie same. - Jeżeli jest rzeczywiście prawdziwy problem, to żeby go rozwiązać, musi pomóc bardzo sprawnie działające wojsko. Chciałbym, żebyśmy takie wojsko mieli. Nie dlatego że mamy problem, bo póki co, dzięki Bogu, go nie mamy, a przynajmniej wszystko na to wskazuje i wszystkie meldunki, które ja otrzymuję jednoznacznie na to wskazują, że tak właśnie jest, ale nie wolno spać, nie wolno wierzyć w to naiwnie, że taki stan utrzyma się zawsze - argumentował prezydent.

Jego zdaniem budowanie siły Rzeczypospolitej jest - po poprawie funkcjonowania gospodarki i warunków życia przeciętnego obywatela - drugim najważniejszym zadaniem, przed którym stoimy.

Reklama

Podchodzimy do tych spraw poważnie. Rzeczpospolita będzie wydawała na kwestie związane z funkcjonowaniem polskiego wojska kwoty co najmniej zgodne z ustaleniami naszymi i naszych sojuszników, czyli minimum 2 proc. PKB. Będziemy dokonywali zakupów uzbrojenia. Będziemy także w spokojny i rozsądny sposób dokonywali zmian i reform tam, gdzie są one potrzebne, tam gdzie różne elementy funkcjonowania polskiego wojska, systemu dowodzenia nie są doskonałe, czy też wręcz nie funkcjonują dobrze. Będziemy dokonywali tam spokojnej i rzeczowej naprawy tego stanu - powiedział prezydent.

Zwracając się do żołnierzy Duda zapewnił, że chciałby doprowadzić do tego, by mieli oni pełny komfort - zarówno materialny, jak i związany ze służbą, polegający na maksymalnym zabezpieczeniu, jak to tylko możliwe w nowoczesnym państwie, które ma nowoczesną armię, o którą dba i którą poważnie traktuje.

Reklama

Jak mówił prezydent, Wielkanoc to święta związane z zadumą, cierpieniem, czasem pognębienia i przemijania, ale który jednak kończy się niezwykle radosnym momentem, który pozwala z optymizmem iść przez życie i służyć ojczyźnie.

Przypominając mękę i śmierć, a potem zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, prezydent zwrócił uwagę, że każdy przeżywa trudne momenty w życiu zawodowym i rodzinnym, a żołnierze także i w służbie. - Wydawałoby się nam jeszcze niedawno, że żaden polski żołnierz przecież nigdzie nie zginie w żadnym boju. (...) Tymczasem są, są nazwiska wyryte na tablicy kolegów, którzy do służby wojskowej już nigdy nie wrócą - powiedział prezydent, przypominając poległych na misjach bojowych poza granicami kraju.

Mówię o tym, bo w jakimś sensie to czuję. Też mi przyszło klęczeć przed trumnami moich przyjaciół, którzy zginęli, służąc Rzeczypospolitej. (…) Też każdy z nich odszedł przedwcześnie - zaznaczył Duda.

Po spotkaniu z żołnierzami prezydent był pytany przez dziennikarzy, czy Polska powinna zmienić politykę w sprawie imigrantów. - Myślę, że zarówno polski rząd, pani premier, jak i ja mamy te kwestie głęboko przemyślane, mamy te kwestie także i skonsultowane, i prowadzimy w tym zakresie konsekwentną politykę. Uważam, że jest to polityka mądra. Ona z jednej strony uwzględnia kwestie humanitarne, ale z drugiej strony także uwzględnia zdrowy rozsądek - powiedział prezydent.

W spotkaniu z prezydentem uczestniczyli żołnierze i pracownicy cywilni wojska oraz ich rodziny, głównie saperzy z 2 Mazowieckiego Pułku Saperów w Kazuniu Nowym, gdzie odbyła się uroczystość, oraz 3 batalionu drogowo-mostowego w Chełmnie. Ekumeniczną modlitwę odmówili ordynariusze trzech wyznań.

Obecny był także szef MON Antoni Macierewicz wraz z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysławem Gocułem oraz dowódcami rodzajów sił zbrojnych: generalnym – gen. broni Mirosławem Różańskim oraz operacyjnym – gen. broni Markiem Tomaszyckim.

Przed spotkaniem prezydent złożył wieniec przed pomnikiem Poległych Saperów. Obejrzał również pokaz wyszkolenia żołnierzy i prezentację sprzętu inżynieryjnego.