Główne obchody z udziałem władz państwowych trwały rzez cały dzień w Warszawie. O godz. 8.41 przed Pałacem Prezydenckim odbył apel pamięci. Przywołane zostały nazwiska wszystkich, którzy zginęli w katastrofie. Przedstawiciele PiS złożyli wieniec przed Pałacem.

Reklama

Prezydent Duda: Apeluję o wybaczenie

O godz. godz. 16.50 przed Pałacem Prezydenckim przemawiał prezydent Andrzej Duda, który współpracował z prezydentem Lechem Kaczyńskim jako minister w jego kancelarii.

- Wiecie wszyscy - i mówię to z pochyloną głową - że było tu (przed Pałacem Prezydenckim - PAP) potem wiele dramatycznych zdarzeń; zdarzeń często gorszących, do jakich nigdy nie powinno dojść w Rzeczpospolitej. A te wydarzenia wlały w serca, w wiele serc, dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem wiele gniewu. Dlatego zwracam się dziś do wszystkich z apelem: wybaczmy. Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie. Wszystkie niepotrzebne, a przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie te gorszące zachowania, wszystkie także i momenty poniżenia - oświadczył Andrzej Duda podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim.

- Apeluję o to wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam, i Polsce, której przyszłość musimy budować wspólnie, ono jest nam dzisiaj ogromnie potrzebne, ono jest niezbędne - powiedział prezydent.

Reklama

- Jeśli z tragedii smoleńskiej, jeśli z tego dramatu możemy wyprowadzić coś dobrego - a powinniśmy - to powinna to być jedność. To powinna cały czas być solidarność; to powinna być życzliwość wzajemna i szacunek - takie, jakie wtedy były na Krakowskim Przedmieściu - mówił Duda.

Wskazywał, że prezydent Lech Kaczyński był przez wiele lat atakowany i niesprawiedliwie oceniany oraz deptany bardzo często jego dorobek. Teraz jednak Polacy przyszli, aby oddać hołd prezydentowi Kaczyńskiemu oraz tym, którzy wraz z nim zginęli, oraz dziełu, za które zginęli - powiedział.

- Dziełu budowy silnej, niepodległej Rzeczypospolitej, która pamięta o swojej historii, która pamięta o swoich bohaterach, która nie tylko potrafi, ale przede wszystkim oddaje im cześć - dodał.

Reklama

W ocenie Dudy Polacy uczynili wtedy to miejsce miejscem pamięci. - Niech ono takim na zawsze zostanie; wierzę, że tak będzie. Niech będzie tym miejscem wspomnienia, czci, ale niech będzie także miejscem jedności - podkreślił Duda.

Bezpośrednio po wystąpieniu odsłonięto na Pałacu Prezydenckim tablic poświęconą Lechowi Kaczyńskiemu. W tej części obchodów wzięła też udział premier Szydło. O godz. 19 odbyła się msza święta w intencji ofiar katastrofy, w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. We mszy wzięli udział prezydent oraz premier. Po mszy sprzed katedry wyruszył marsz pamięci przed Pałac Prezydencki.

PAP / Jacek Turczyk

Prezes Kaczyński: Wybaczenie jest potrzebne, ale po przyznaniu się do winy i po odpowiedniej karze

Po godzinie 21 wystąpił Jarosław Kaczyński. W przemówieniu wygłoszonym przed Pałacem Prezydenckim zapowiedział, że wkrótce powołany zostanie komitet budowy pomnika smoleńskiego na Krakowskim Przedmieściu.

Stwierdził, że moralną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponosi rząd Donalda Tuska. Mówił, że sprawiedliwość może mieć miejsce tylko wtedy, gdy są odpowiednie przesłanki prawne, jeżeli śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej przyniosą odpowiednie wyniki. - Nie mogę rozstrzygać o tym, jakie te wyniki będą. Wiem, że zaczęły się prawdziwe śledztwa i wiem, że Polacy wielokrotnie mylili się, kiedy przebaczali zbyt łatwo - powiedział.

- Tak, przebaczenie jest potrzebne, ale przebaczenie po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary. To jest nam potrzebne - dodał.

- Jest też odpowiedzialność innego rodzaju. Jeśli chodzi o kodeks karny, to będą mijały lata przedawnienia, nie zawsze będzie można go zastosować, nawet jeżeli dojdziemy do wniosku, jeżeli władze wymiaru sprawiedliwości dojdą do wniosku, ze były jakieś przestępstwa. Ale jest odpowiedzialność moralna, jest moralne napiętnowanie i one musi być dokonane - mówił prezes PiS.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Trwa ładowanie wpisu