- Postąpiliśmy zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, podróżni otrzymali decyzje, od których mają prawo się odwołać. Podróżni mieli przy sobie dokumenty uprawniające ich do podróży na terytorium Polski – dodał Sienicki.

Reklama

Grupa Nocnych Wilków zgłosiła się do odprawy w południe; kontrolowanie ich przez polskie służby trwało blisko dwie godziny. Po zakończeniu Sienicki poinformował, że „w tym momencie” nie ma więcej motocyklistów oczekujących na odprawę.

W okolicach przejścia w Terespolu na Nocne Wilki czekało kilkudziesięciu polskich motocyklistów, uczestników Rajdów Katyńskich. - Przyjechaliśmy, aby wspierać motocyklistów rosyjskich, oni nas bardzo dobrze przyjmują, pomagają nam, gdy jeździmy do Rosji – powiedział dziennikarzom komendant Rajdów Katyńskich Wiktor Węgrzyn.

Reklama

Decyzję o niewpuszczeniu Nocnych Wilków Węgrzyn nazwał „haniebną”. - To decyzja moralnie haniebna i merytorycznie głupia, kłamliwa. Uzasadnienie było takie, że oni są zagrożeniem, ale mieliśmy przykład wczoraj, gdzie do Braniewa przyjechało 200 motocyklistów, polscy motocykliści ich przywitali, razem pojechali na cmentarz rosyjski, kwiaty złożyli. Nocne Wilki chcieli jechać do Berlina. To komu to przeszkadza, chyba tylko Niemcom. To my mamy odwalać robotę za Niemców?– mówił.

Na uwagę dziennikarza, że Nocne Wilki są grupą ideologicznie zaangażowaną, Węgrzyn odpowiedział, że to „Rajd Katyński jest ideologicznie zaangażowany”. - Odwiedzamy miejsca, o których w szkołach nie uczą, jak Ponary, miejsca zbrodni wołyńskich, Kłuszyn, i nikt nam w tym nie przeszkadza – dodał.

Reklama

Do Terespola przyjechało także, w jednej grupie, kilkunastu motocyklistów ze Słowacji, Czech i Niemiec deklarujących przynależność do Nocnych Wilków. Wjechali do Polski przez przejście w Terespolu w sobotę wieczorem, przenocowali tu i rano czekali na grupę z Moskwy.

- My też jesteśmy Nocnymi Wilkami, przejechaliśmy tu spotkać naszych kolegów z Rosji. Chcemy oddać cześć poległym w czasie wojny, przypominać, że wojna jest straszna. Na granicach Rosji jest wiele napięć, konfliktów, chcemy przestrzegać, by nie przerodziły się w wojnę. Moja rodzina pochodzi z Rosji, dziadek został zabity w 1939 r., bo był Niemcem, trzeba o tym mówić – powiedział Aleksander Schulz, który przyjechał z Niemiec. Zapewnił, że Nocne Wilki z Rosji i tak na pewno dotrą do Berlina.

Motocykliści odjechali z Terespola. Węgrzyn zapowiedział, że pojadą złożyć kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza, cmentarzu żołnierzy rosyjskich, warszawskiej Cytadeli. Odwiedzą też Muzeum Postania Warszawskiego.

Na przejazd przez Polskę motocyklistów z klubu Nocne wilki, nie zgodziło się polskie MSZ. Motocykliści wyruszyli z Moskwy do Berlina na rajd „Drogi zwycięstwa” organizowany w 71. rocznicę zwycięstwa w II wojnie światowej

Nocne Wilki to nacjonalistyczny klub motocyklowy, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Członkowie klubu nie zostali wpuszczeni do Polski również w kwietniu 2015 roku, gdy brali udział w rajdzie upamiętniającym 70. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Polskie MSZ uzasadniało wówczas, że przyczyną odmowy wyjazdu był brak niezbędnych informacji dotyczących pobytu grupy w Polsce, które niezbędne były do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia. Trasa ich rajdu miała wówczas prowadzić z Moskwy, przez Białoruś, Warszawę, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst do Berlina.