Wniosek RPO jest reakcją na skargi prokuratorów. W jednej z nich można przeczytać: "(...) pozorna, sprowadzająca się jedynie do zmiany nazwy, zmiana nazwy prokuratury apelacyjnej na prokuraturę regionalną, stała się pretekstem do przeprowadzenia procesu weryfikacji prokuratorów zajmujących, w czasie wejścia w życie kwestionowanej ustawy, stanowiska służbowe prokuratorów prokuratur apelacyjnych Na podkreślenie zasługuje również fakt, że dokonywana zmiana nie pociągała za sobą redukcji etatów w prokuraturach regionalnych w stosunku do liczby etatów w prokuraturach apelacyjnych. Pozwoliła jednak na usunięcie z tych prokuratur prokuratorów o ustabilizowanej sytuacji zawodowej, zdolnych do podejmowania decyzji i wykonywania obowiązków służbowych w sposób niezależny i autonomiczny, a także rzetelnie, obiektywnie i bezstronnie".

Reklama

Reorganizacja prokuratury na mocy ustawy Prawo o prokuraturze (Dz. U. poz. 177) stała się w ocenie RPO podstawą do całkowicie arbitralnej weryfikacji kadrowej. Arbitralnej, bo ustawa nie zawiera kryteriów jej przeprowadzenia.

W miejsce Prokuratury Krajowej wprowadzono Generalną. Zamiast prokuratur apelacyjnych powołano prokuratury regionalne. Zniesione też zostały wojskowe jednostki organizacyjne prokuratury. Część oskarżycieli pracujący w likwidowanych jednostkach nie dostało powołań na dotychczasowym szczeblu, ale zostało przesuniętych na niżej. Po latach pracy i budowania pozycji zawodowej zostaje im tylko tytuł "prokuratora byłej Prokuratury Generalnej" albo "prokuratora byłej Prokuratury Apelacyjnej" oraz wynagrodzenie na dotychczasowym poziomie. Ustawodawca pozostawił politykowi - ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu - całkowitą i niczym nieskrępowaną swobodę w przeprowadzaniu procesu weryfikacji prokuratorów.

Według Rzecznika takie przepisy ingerują w dobre imię przenoszonych prokuratorów. Kształtują one bowiem w oczach opinii publicznej przekonanie (nawet jeśli przekonanie to jest mylne), że degradowany przez zwierzchnika prokurator zasłużył na takie traktowanie. Decyzja o przeniesieniu na niższe, a nawet najniższe stanowisko służbowe przekreśla dotychczasowy dorobek zawodowy prokuratora i stanowi wyraz negatywnej oceny jego dokonań zawodowych. W ten sposób dotyka ona bezpośrednio jego dobrego imienia w oczach współpracowników oraz w oczach opinii publicznej. Każdy zaś, jak wynika z Konstytucji, ma prawo bronić swojego dobrego imienia, a obowiązkiem państwa jest mu to umożliwić.

Reklama

RPO zwraca uwagę, że ustawodawca nie stworzył tym prokuratorom żadnych gwarancji procesowych umożliwiających im ochronę dobrego imienia. Prokuratorzy nie mają możliwości uruchomienia postępowania sądowego, które rozstrzygnie, czy w wyniku tego przeniesienia nie zostały naruszone ich prawa. Dlatego zaskarżone przepisy naruszają też konstytucyjne prawo do sądu.

Przeniesienie na inne miejsce służbowe stanowi jedną z najsurowszych kar dyscyplinarnych dla prokuratorów. Swoją surowością ustępuje jedynie wydaleniu prokuratora ze służby. W postępowaniu dyscyplinarnym, w którym prokuratorowi wymierzana jest kara przeniesienia na inne miejsce służbowe, śledczy korzysta jednak z dwuinstancyjnego sądownictwa dyscyplinarnego, a ponadto ma zapewnioną możliwość złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.

Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że prawidłowe funkcjonowanie prokuratury ma fundamentalne znaczenie dla ochrony praw jednostki. Zasada niezależności prokuratorów znajduje wyraz w gwarancjach nieprzenoszenia prokuratorów na inne miejsce służbowe bez ich zgody. Tyle, że te gwarancje wyjątkowo nie działają w momencie reorganizacji. Choć przekształcenie Prokuratury Generalnej w Krajową i prokuratur apelacyjnych w regionalne nie maja fundamentalnego znaczenia z punktu widzenia zadań realizowanych przez te jednostki.

Reklama

Zasadne jest więc stwierdzenie, że prokuratorzy są traktowani przedmiotowo, skoro dowolnie, niezależnie od dotychczasowych dokonań zawodowych, mogą być przenoszeni pomiędzy poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi. Prawo zezwalające na takie traktowanie prokuratorów z pewnością nie buduje zaufania obywateli do państwa i prawa.