Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek wieczorem, że wysłała do Sejmu wniosek o uchylenie Kwiatkowskiemu immunitetu prezesa NIK. Prokuratorzy z Katowic chcą mu przedstawić zarzuty dot. przekroczenia uprawnień przy obsadzaniu stanowisk w NIK.

Reklama

Sam Kwiatkowski na razie nie zabiera głosu w sprawie. Jego rzeczniczka oświadczyła, że tak jak prezes NIK mówił od początku: zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu tej sprawy, ponieważ żadnych przepisów prawa nie złamał. Prezes NIK odniesie się do tego wniosku po umożliwieniu zapoznania się z jego treścią - dodała Tarczyńska.

Zgodnie z komunikatem PK chodzi o zarzuty nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska Dyrektora Delegatury NIK w Łodzi, Wicedyrektora Delegatury NIK w Rzeszowie i Wicedyrektora Departamentu Środowiska NIK, a także podżegania do popełnienia przestępstwa nadużycia władzy w związku z postępowaniem konkursowym na stanowisko Dyrektora Delegatury NIK w Rzeszowie. W ocenie Prokuratury uzasadnione jest uchylenie immunitetu Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, albowiem zarzucane mu czyny cechują się wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Spowodowały one rzeczywistą szkodę w interesie publicznym i prywatnym - głosi komunikat.

Reklama

To już druga próba uchylenia immunitetu Kwiatkowskiemu. W sprawie pierwszego wniosku, skierowanego do Izby krótko przez zakończeniem kadencji, Sejm poprzedniej kadencji nie zajął stanowiska, wobec czego prokuratura ponowiła wniosek. Po wysłaniu do Sejmu pierwszego wniosku Kwiatkowski sam na pewien czas wyłączył się z prac Izby i wniósł do Sejmu o uchylenie mu immunitetu. Zapewnił, że zawsze postępował uczciwie.

W ostatnim 25-leciu nie było jeszcze przypadku odwołania prezesa NIK przed upływem jego 6-letniej kadencji. Nie było też wniosku o uchylenie mu immunitetu.

Reklama

Prezes NIK nie może być bez zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności; nie może też być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa, i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.

O zamiarze przedstawienia zarzutów dot. nieprawidłowości w NIK katowicka prokuratura poinformowała w sierpniu 2015 r. Przesłała wówczas do Sejmu wnioski o uchylenie immunitetów Kwiatkowskiemu, a także b. posłowi i szefowi klubu PSL Janowi Buremu.

Bury usłyszał trzy zarzuty związane z NIK po jesiennych wyborach, w których nie uzyskał mandatu i przestał chronić go immunitet. Prokuratura uważa, że niezgodnie z prawem wpływał na obsadę stanowisk w Izbie – miał nakłaniać pracowników NIK do przekroczenia uprawnień i manipulowania wynikami konkursów w Izbie.

Według prokuratury m.in. przy wyborze jednego z kandydatów - na dyrektora delegatury w Łodzi - prezes NIK bezprawnie unieważnił konkurs, w którym jego kandydat źle wypadł. Dowodami w śledztwie ws. Burego i Kwiatkowskiego są m.in. nagrane rozmowy telefoniczne i rozmowy z kandydatami na kierownicze stanowiska NIK o tym, jak wygrać konkurs.

Prokuratura zarzuca przekroczenie uprawnień także b. wiceprezesowi NIK Marianowi Cichoszowi i wicedyrektorowi rzeszowskiej delegatury NIK Pawłowi Adamskiemu. Obu chroniły immunitety, o których uchyleniu decyduje kolegium NIK. W sprawie Cichosza kolegium nie zgodziło się na uchylenie immunitetu.

W przypadku Adamskiego kolegium Izby pod koniec 2015 r. podjęło taką uchwałę i prokuratura przedstawiła mu już zarzut przekroczenia uprawnień. Z NIK wiadomo, że przeciwko Adamskiemu toczy się też postępowanie dyscyplinarne. Nie jest on już wicedyrektorem rzeszowskiej delegatury, pracuje w niej jako doradca.

Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA.

Wniosek ws. Kwiatkowskiego skierowano na mocy ujednoliconych przepisów o trybie uchylania immunitetów RPO, RPD, prezesom NIK i IPN, GIODO oraz posłom i senatorom. Regulująca te kwestie nowelizacja kilku ustaw weszła w życie na początku czerwca. Zgodnie z nią Sejm uchyla immunitety osób nim objętych bezwzględną większością głosów.

Wnioski o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności przedkładane są marszałkowi Sejmu (Senatu - w przypadku senatorów). Jeżeli wniosek jest poprawny, marszałek kieruje sprawę do komisji i udostępnia osobie objętej immunitetem akta postępowania. Przysługuje jej też prawo do składania wniosków i wyjaśnień. Po rozpatrzeniu sprawy komisja uchwala sprawozdanie, w którym przedstawia Sejmowi propozycję przyjęcia lub odrzucenia wniosku. Ostateczną decyzję podejmuje Sejm w uchwale, za którą musi opowiedzieć się bezwzględna większość posłów.

Formalnego zakazu sprawowania funkcji prezesa przez osobę z prokuratorskimi zarzutami ustawa o NIK nie formułuje. Nie ma w niej też zapisu, że prezes NIK musi być "nieskazitelnego charakteru" - jak np. sędziowie. Zapisano tylko, że nie może należeć do partii politycznej, zajmować innego stanowiska, z wyjątkiem stanowiska profesora szkoły wyższej, wykonywać innych zajęć zawodowych ani prowadzić działalności publicznej, niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu.