Co najmniej 600 mln zł może zostać zainwestowane w najbliższych latach w prywatne domy i osiedla dla seniorów. Jednak tym razem pieniądze wyłożą firmy z dużym doświadczeniem m.in. w usługach medycznych, a nie jak do tej pory drobni inwestorzy.
Do nowych graczy na rynku należy Angel Poland Group, która właśnie otworzyła swoje pierwsze centrum dla osób starszych we Wrocławiu. Plan spółki zakłada stworzenie w ciągu pięciu lat 10 domów opieki za 500 mln zł. Będą w nich miejsca dla 1800–2000 osób. Drugi dom seniora powstanie w Krakowie. – Dla kolejnych ośrodków szukamy lokalizacji. Bierzemy pod uwagę m.in. Warszawę, Łódź czy Poznań – informuje Ron Ben Shahar, partner Angel Poland Group, jeden z inwestorów sieci Angel Care w Polsce.
Nieco inny pomysł na biznes senioralny ma Marcin Zawadzki, założyciel spółki Medi-System, sieci ośrodków rehabilitacji i opieki długoterminowej, który niedawno sprzedał swoje udziały w notowanej na giełdzie w Paryżu Orpei. Teraz inwestuje w apartamenty senioralne na wynajem z obsługą na życzenie. – W pierwszym etapie powstanie osiedle z mieszkaniami dla 30 lokatorów. Wartość inwestycji to ok. 8 mln zł – mówi Marcin Zawadzki. Ceny zaczynają się od 4,9 tys. zł za miesiąc. Firma deklaruje, że ma już chętnych na ponad 50 proc. miejsc. Zawadzki pracuje też nad dwoma podobnymi projektami w Warszawie na 300–400 mieszkań. Trwają rozmowy z inwestorami finansowymi o wejściu do spółki. – W ciągu trzech lat chcemy zrealizować przedsięwzięcia za 60–70 mln zł – deklaruje.
Reklama
Inwestycje w infrastrukturę medyczną m.in. dla osób starszych oraz w luksusowe domy opieki prowadzi także fundusz WI Vivante, w którym wartość aktywów przekracza 70 mln zł. Dom Seniora Vivante ma być ukończony w 2018 r.
Reklama
Na rynku coraz aktywniejsze są też największe polskie sieci medyczne. Po jednym ośrodku mają Lux Med i Medicover. – Rozglądamy się za nowymi lokalizacjami. Józefina nie będzie naszą jedyną inwestycją – zapowiada Marek Kubicki z Care Experts odpowiedzialnego w grupie Medicover za ofertę dla osób starszych. Pod koniec 2015 r. do tej dwójki dołączył Enel-Med, który kupił większościowe udziały w spółce prowadzącej taki ośrodek w Ksawerowie pod Łodzią. Firma nie mówi „nie” kolejnemu projektowi.
Jeśli dojdzie do następnej inwestycji, to będzie ona w jednym z dużych miast. W nich jest największe zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi – informuje Anna Rosińska z Enel-Medu.
Taki wysyp projektów inwestorzy tłumaczą starzeniem się społeczeństwa i zmianami, jakie w nim zachodzą, m.in. z powodu emigracji czy spadającej liczby mieszkających razem rodzin wielopokoleniowych. Wydłuża się wiek, którego dożywamy, rosną wymagania wobec tego rodzaju usług.
Ponieważ większość przedsięwzięć w tej branży jest w początkowej fazie rozwoju, o tym, czy ich założenia się sprawdzą, dowiemy się za kilka lat. Coraz bogatsza oferta opieki długoterminowej dla osób starszych, idąca w kierunku wyższej jakości usług, może wkrótce odbić się na rentowności już działających ośrodków. – Rosnąca konkurencja wymusi obniżki marż. Ryzyko widać też w przypadku nowych inwestycji. Duża część z nich opiera się na założeniu, że przychody zapewnią pacjenci, których pobyt będzie dofinansowywał NFZ – mówi Marcin Zawadzki. Ale NFZ partycypuje w kosztach utrzymania tylko wtedy, gdy jednocześnie osobie starszej świadczone są usługi medyczne.
Zawadzki wskazuje też, że już teraz na rynku jest wielu małych inwestorów, którzy chcą wyjść z inwestycji, ale nie mogą znaleźć kupca. Rozmówcy DGP podkreślają, że czas potrzebny na zwrot kosztów takiej inwestycji jest długi – to nawet kilkanaście lat. – W przypadku funduszy inwestycyjnych czy private equity, które z zasady są nastawione na szybszy zwrot i wyjście z inwestycji w perspektywie pięciu–siedmiu lat, dom musi się zwracać wręcz błyskawicznie. To cel bardzo ambitny i obarczony dużym ryzykiem – wskazuje Kubicki.
Firmy z segmentu senioralnego nie zdradzają, ile zarabiają. Tylko Marcin Zawadzki ujawnia, że w Senior Apartments próg rentowności, czyli moment, w którym przychody pokryją koszty stałe i zmienne, zostanie osiągnięty przy 60–70 proc. obłożeniu.