Sam fakt otworzenia śledztwa jest aktem bezprawia. Prokuratura mogłaby się mną zająć, jakbym spowodował wypadek drogowy albo coś ukradł. Prokuratura może się powoływać jeszcze na kolejnych tysiąc paragrafów, ale tryb postępowania w Trybunale Konstytucyjnym, czynności podejmowane przez prezesa Trybunału, są poza jurysdykcją prokuratury. Wszelkie czynności administracji sądowej są poza jurysdykcją prokuratury, o tym rozstrzygają art. 10 i art. 173 konstytucji, które stanowią o odrębności i niezależności sądów - stwierdził w programie "Kropka nad i" prof. Andrzej Rzepliński.

Tak prezes Trybunału Konstytucyjnego odniósł się do działań Prokuratury Regionalnej w Katowicach, która wszczęła śledztwo i sprawdza, czy prof. Rzepliński na pewno dopełnił swoich obowiązków i czy nie przekroczył uprawnień, nie dopuszczając do orzekania trzech sędziów TK wybranych przez obecny Sejm.

Reklama

Jego zdaniem śledztwo w ogóle nie powinno mieć miejsca.

Mogę się zgodzić, że ktoś jest niedouczony. Na myśli mam prokuratura generalnego i prokuratora krajowego. Można powiedzieć, że prokurator generalny przekracza swoje uprawnienia - stwierdził prof. Rzepliński w TVN24.

Reklama

Odniósł się również do opinii Andrzeja Dudy, według którego prezes Trybunału Konstytucyjnego zachowuje się jak polityk.

Prezydent niech sobie mówi, że zachowuję się jak polityk, ale to nieprawda. Jestem prezesem Trybunału i zgodnie z prawem mam prawo reprezentować go na zewnątrz. To nie jest polityka, bo polityka to walka o władzę, a ja nie walczę o jakąkolwiek władzę. Po 19 grudnia będę profesorem, nie będę kandydował w wyborach, nie będę zajmował się polityką - podsumował prof. Andrzej Rzepliński.