Prezes ZNP Sławomir Broniarz poinformował we wtorek, że ZNP domaga się "zaprzestania działań mających na celu destabilizowanie polskiego systemu oświaty, a jednocześnie demontażu tego systemu". Zdaniem związku planowane zmiany grożą pogorszeniem jakości edukacji i są wymierzone przeciwko uczniom i nauczycielom.

Reklama

ZNP żąda wycofania projektów dwóch ustaw wprowadzających reformę. Zaznacza także, że "nie da się zrobić jakiejkolwiek zmiany w edukacji bez zwiększania nakładów na edukację, w tym na podwyżkę płac dla pracowników oświaty".

Zarząd główny ZNP postanowił rozpocząć od wtorku ogólnopolską akcję protestacyjną "Nie dla chaosu w szkole". W ramach tej akcji Związek planuje zorganizowanie pikiety przed Sejmem w dniu pierwszego czytania nowej ustawy Prawo oświatowe. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ma się odbyć pierwsze czytanie, bo projekt nie trafił dotąd pod obrady rządu, zakończyły się dopiero uzgodnienia międzyresortowe i konsultacje publiczne.

Jeśli pikieta nie spowoduje oczekiwanych przez ZNP rezultatów, wówczas w Warszawie odbędzie się spotkanie przedstawicieli 400 największych oddziałów ZNP.

Reklama

Planowane jest także zorganizowanie 19 listopada ogólnopolskiej manifestacji pracowników oświaty w Warszawie. Do udziału w niej związek zaprasza także rodziców, samorządy, organizacje pozarządowe i stowarzyszenia, których obszarem działania jest edukacja.

Broniarz poinformował, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione to związek wejdzie w spór zbiorowy, którego konsekwencją może być referendum strajkowe i strajk w szkołach.